REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaDziennik Sportowy1/2 finału piłkarskiego PP

1/2 finału piłkarskiego PP

-

W pierwszym półfinałowym meczu piłkarskiego Pucharu Polski Wisła Płock zremisowała z Lechem Poznań 0:0. Mecz rozegrano na stadionie Polonii w Warszawie.


żółte kartki: Wisła Płock – Sławomir Peszko. Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin). Widzów 300.


Wisła Płock: Robert Gubiec – Nebojsa żivković, żarko Belada, Paweł Magdoń, Marco Grizonić – Sławomir Peszko, Dariusz Romuzga, Patryk Rachwał, Lumir Sedlacek, Wahan Gevorgyan (70. Josef Obajdin) – Ireneusz Jeleń


Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski – Zbigniew Wójcik, Bartosz Bosacki, Anderson da Silva, Błażej Telichowski – Artur Marciniak (70. Dawid Topolski), Maciej Scherfchen, Michał Goliński (82. Tomasz Szewczuk), Piotr świerczewski, Zbigniew Zakrzewski – Piotr Reiss (89. Marcin Wachowicz).


Ze względu na zimową aurę spotkanie przeniesiono z Płocka do Warszawy. Na stadion Polonii w zimny środowy wieczór pofatygowała się garstka widzów, którą obie drużyny uraczyły marnym widowiskiem. Składne akcje można było policzyć na palcach jednej ręki, a piłkarze mieli kłopoty z wymienieniem choćby kilku dokładnych podań.


Pierwszą groźną akcję przeprowadzili goście z Poznania. W 25. minucie po zagraniu głową Artura Mariciniaka w dogodnej pozycji znalazł się Michał Goliński, ale z kilku metrów nie trafił do bramki.


Tuż przed końcem pierwszej części gry dwukrotnie bliscy zdobycia gola byli piłkarze z Płocka. Najpierw Ireneusz Jeleń zamiast strzelać zdecydował się podać do wbiegającego w pole karne Sławomira Peszki, a chwilę później piłka po mocnym uderzeniu Wahana Gevorgyana minimalnie minęła lewy słupek bramki strzeżonej przez Kotorowskiego.


Najlepszą okazję do zdobycia gola mieli występujący w roli gospodarzy płocczanie w 62. minucie gry. Bartosz Bosacki źle wykonał rzut wolny na własnej połowie boiska, piłka trafiła do Ireneusza Jelenia, który jednak przegrał pojedynek sam na sam z Kotorowskim.


Po meczu powiedzieli:


Bogdan Pisz (drugi trener Wisły): Od trzech tygodni gramy i trenujemy na sztucznej murawie. Dziś po raz pierwszy wystąpiliśmy na boisku „ziemnym” i nasza gra pozostawiała sporo do życzenia. Jesteśmy zadowoleni, że nie straciliśmy gola i losy awansu do finału są otwarte. Do przerwy 0:0. Drugą połowę zagramy w Poznaniu.


Czesław Michniewicz (trener Lecha): Ten wynik niczego nie przesądza, nie stawia nas także w uprzywilejowanej pozycji, bo każdy „bramkowy” remis w rewanżu zapewni awans Wiśle. Dlatego w Poznaniu będziemy musieli zagrać inaczej niż w pierwszym meczu, bardziej otwarcie, bardziej ofensywnie.

REKLAMA

2090676110 views

REKLAMA

REKLAMA

2090676410 views

REKLAMA

2092472870 views

REKLAMA

2090676693 views

REKLAMA

2090676839 views

REKLAMA

2090676983 views