Znajoma poprosiła mnie o upieczenie bezglutenowych kołaczków na ślub jej córki. Lubię wyzwania, więc zaczęłam szukać informacji i przepisów. Wszyscy w Stanach zakładają, że to polskie ciasteczka, ja jednak nigdy o nich nie słyszałam. Druga znajoma znowu wspominała, że robiła je jej babcia urodzona w Meksyku, więc niełatwo będzie ustalić korzenie kołaczków. Znalazłam przepis, kupiłam…