REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPolskaPremier: nie chcę, aby prokurator generalny Adam Bodnar wciskał "gaz do dechy"

Premier: nie chcę, aby prokurator generalny Adam Bodnar wciskał „gaz do dechy”

-

Nie chcę, aby minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar wciskał „gaz do dechy”; na kary trzeba poczekać, bo od karania są prokuratura i sąd, a nie politycy; politycy i partie nie będą decydowały o tym, kto idzie do więzienia – powiedział premier Donald Tusk.

Szef rządu zapytany w czwartek w TVP Info, czy się „radykalizuje”, odpowiedział, że „w jakim sensie tak”. „Weźmy choćby ostatnią sprawę, wiem trochę o kulisach tej sprawy, ten Fundusz Sprawiedliwości i grupa wokół ministra Zbigniewa Ziobry, która czeka na zarzuty prokuratorskie” – wskazał Tusk.

REKLAMA

„Jeśli dziś sąd i prokuratura uznają, że zeznania i materiały, które dostarczył sygnalista, dyrektor Tomasz Mraz, który +sypie+ swoich byłych kolegów z MS (…) są wiarygodne, to mamy do czynienia de facto ze zorganizowaną grupą przestępczą, na czele której stał prokurator generalny. Nie było takiego państwa w Europie” – podkreślił premier.

Jak ocenił: „To zło, które odkrywam właściwie każdego dnia i które jest do wyczyszczenia i do naprawienia, ono jest też bardziej radykalne, niż mi się wydawało”.

Jak zaznaczył, prokuratorzy zgromadzili wiele tomów akt w tej sprawie. „I prokuratorzy w Polsce, od czasu kiedy ja zostałem premierem, mają jedną rzecz zagwarantowaną: ani ja, ani żaden z moich ministrów nie będzie do nich dzwonił, nie będzie oczekiwał szybkiego wymierzania sprawiedliwości, bo tak sobie wymyślił ten, czy inny polityk” – zapewnił premier.

„Przecież ja za to płacę w sensie politycznym najwyższą cenę, bo bardzo wielu naszych rodaków, i ja to rozumiem, myślało, że będzie zmiana władzy i następnego dnia będzie kara. Na karę trzeba poczekać, bo od karania jest prokuratura i sąd, nie politycy” – podkreślił Tusk.

Dodał, że to Ziobrze „wydawało się, iż to polityk partii, która wygrywa wybory, będzie ludzi skazywał i piętnował”. „Tak długo, jak ja będę premierem, politycy i partie nie będą decydowały o tym, kto idzie do więzienia” – zapewnił Tusk.

Premier w związku z tym wskazał, że nie chce, aby „minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar wciskał gaz do dechy”. „Co to de facto znaczy? Dziś już głośna jest taśma, na której nagrano rozmowę wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego z jednym z prokuratorów. (…) Jeśli wydaje się, że sprawy idą powoli, że młyny sprawiedliwości mielą powoli, jest bardzo dużo w mediach o aferach, przestępstwach, nadużyciach, a oni nie siedzą, bo słyszę takie pytania, ale chciałem, żeby Polska znowu stała się krajem praworządnym, gdzie to wymiar sprawiedliwości decyduje o tym, kto ma siedzieć” – powiedział szef rządu.

W środę na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. rozliczeń PiS Tomasz Mraz mówił, że większość konkursów w ramach Funduszu Sprawiedliwości była prowadzona „w nierzetelny sposób”, a głównym decydentem w tej sprawie był ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Według M., poprzez nieprawidłowości wiele fundacji i osób pokrzywdzonych przestępstwami – czyli tych, które wedle założeń miały być wspierane z funduszu – nie otrzymało potrzebnego wsparcia.

Portal Onet napisał w czwartek, że „Mraz przez niemal dwa lata nagrywał kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry”. Ujawnił też stenogram jednego nagrania – rozmowy pomiędzy wiceministrem Romanowskim, a ówczesnym warszawskim prokuratorem regionalnym Jakubem Romelczykiem. „Romanowski i Romelczyk ustalają taktykę dotyczącą zawiadomienia, jakie na Zbigniewa Ziobrę 2022 r. złożył w prokuraturze poseł KO Witold Zembaczyński” – napisał Onet.

Prokuratura Krajowa, która prowadzi śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, podała pod koniec marca, że postawiła w tej sprawie zarzuty siedmiu osobom. „Dwóm osobom postawiliśmy zarzut wcześniej, o czym nie informowaliśmy i ja w tym zakresie nic nie powiem. Jest to rzeczywiście ważne dla interesu tego śledztwa” – mówił prok. Nowak w końcu marca, gdy zarzuty usłyszało pięć kolejnych osób.

Podejrzani to m.in. byli i obecni urzędnicy MS, zajmujący się Funduszem, którego głównym celem, w założeniu, jest pomoc ofiarom przestępstw. Wobec trojga osób jest stosowany areszt, w środę informowano zaś, że Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy postanowienia I instancji o stosowaniu aresztu wobec tych osób.

W końcu marca br. w kilkudziesięciu miejscach w kraju, na polecenie prokuratorów prowadzących śledztwo ws. wykorzystania środków z Funduszu Sprawiedliwości, ABW wraz z prokuratorami prowadziła przeszukania i zatrzymania. Przeszukano m.in. domy b. ministra sprawiedliwości, posła klubu PiS i polityka Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry oraz dom i pokój w hotelu sejmowym b. wiceministra sprawiedliwości, posła klubu PiS Michała Wosia. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński

REKLAMA

2090414015 views

REKLAMA

REKLAMA

2090414315 views

REKLAMA

REKLAMA

2092210775 views

REKLAMA

2090414598 views

REKLAMA

2090414744 views

REKLAMA

2090414888 views