REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaDziennik SportowyEbi Smolarek o reprezentacji, Mś, Borussii i rodzinie

Ebi Smolarek o reprezentacji, Mś, Borussii i rodzinie

-

Piłkarz reprezentacji Polski, Euzebiusz Smolarek bardzo chce pokazać się na mistrzostwach świata. Ostatnio strzela mało bramek, ale na formę nie narzeka. Przestrzega przed wszystkimi rywalami Polaków w finałach Mś.


Smolarek o reprezentacji Polski:


Podopieczni Pawła Janasa 1 marca rozegrali towarzyski mecz z USA w Kaiserslautern, który przegrali 0:1. W drugiej połowie spotkanie zostało storpedowane przez silne opady śniegu. Ebi Smolarek był podstawowym zawodnikiem polskiej drużyny. „W pierwszej połowie zagraliśmy dobrze, chociaż nie zdobyliśmy bramki, ale też jej nie straciliśmy – mówił Smolarek – W drugiej części Amerykanie trochę przypadkowo strzelili nam gola, a potem bardzo pogorszyły się warunki pogodowe. Padający śnieg utrudniał nam akcje, przez co nie zdołaliśmy wyrównać, chociaż oczywiście obydwa zespoły miały takie same warunki do gry. Był to jednak bardzo pożyteczny sprawdzian dla naszego zespołu”.


Smolarek, piłkarz Borussii Dortmund, nie zagra w kolejnym meczu drużyny narodowej. 28 marca polska drużyna w Rijadzie zmierzy się z Arabią Saudyjską, ale na spotkanie to pojadą tylko piłkarze z klubów krajowych. Pomocnika reprezentacji Polski w narodowych barwach będzie można zobaczyć dopiero 30 maja w spotkaniu z Kolumbią, które rozegrane zostanie w Chorzowie.


O mistrzostwach świata:


„Przede wszystkim chciałbym w nich wystąpić – nie ukrywał piłkarz – to dla mnie najważniejszy cel. O założeniach dla całej polskiej drużyny nie mówię, bo to nie ode mnie zależy. Każdy polski reprezentant musi wiedzieć jedno – trzeba grać dla drużyny, a nie dla siebie. Jeśli wszyscy to zrozumieją, wtedy można będzie osiągnąć sukces”.


Smolarek stara się poważnie podchodzić do rywali, z którymi Polska zagra w pierwszej rundzie finałów Mś. Nie lekceważy nawet Ekwadoru, z którymi jesienią ubiegłego roku Polacy wygrali 3:0 w Barcelonie na boisku, gdzie z powodu deszczu było więcej wody niż trawy. Ebi strzelił wówczas rywalom jednego gola – do bramki trafił efektownym uderzeniem piłki piętą.


„Nie należy się nastawiać, że mecz z Ekwadorem w Mś mamy już wygrany. Przecież ostatnio Holendrzy bardzo z nimi się męczyli – podkreślił Smolarek – W Niemczech będą zupełnie inne warunki do gry, zatem i Ekwadorczycy mogą pokazać się za znacznie lepszej strony. Niemcy natomiast ostatnio przegrali wysoko z Włochami, ale to wcale nie jest dla nas dobra wiadomość. Ta porażka zmotywuje ich do bardzo ciężkiej pracy, która może zaowocować w czerwcowym turnieju. Z drugiej strony nie należy się gospodarzy obawiać, chociaż Polska z Niemcami jeszcze nigdy nie wygrała. Mamy dobry zespół i oni też powinni mieć dla nas sporo respektu”.


O Borussii Dortmund:


To klub, w którym Smolarek gra na co dzień. Pod nieobecność kontuzjowanego Czecha Jana Kollera Polak występuje tam na pozycji wysuniętego napastnika. W tym sezonie zdobył dla swojej drużyny 12 bramek, ale ostatnio jego skuteczność znacznie zmalała.


„To nie jest kwestia formy, na którą nie mogę narzekać. Czuję się dobrze i wierzę, że w tym roku będę grał coraz lepiej – przyznał Smolarek. – Strzelanie bramek to bardziej sprawa szczęścia, którego nam w Dortmundzie ostatnio brakuje. Zresztą nie gole są najważniejsze, istotne jest to, aby zagrać dobrze. Muszę przyznać, że ostatnio Borussia gra różnie, miała kilka meczów lepszych, ale i kilka gorszych. Trochę ciąży mi rola zawodnika, który ma w klubie strzelać najwięcej bramek, chociaż bardzo dobrze czuję się w roli napastnika. Zadaniem innych jest tylko dogrywanie do mnie piłki i wypracowywanie mi sytuacji strzeleckich. Na szczęście w reprezentacji jest trochę inaczej, jest kilku piłkarzy, którzy zdobywają bramki. Wprawdzie w narodowym zespole jestem pomocnikiem, ale to nie ma znaczenia”.


O rodzinie:


Euzebiusz Smolarek jest synem Włodzimierza, byłego, 60- krotnego reprezentanta Polski, dwukrotnego uczestnika finałów Mś, brązowego medalisty mistrzostw świata w 1982 roku. Rodzice Euzebiusza, który 11 razy wystąpił w barwach narodowych, mieszkają na stałe w Holandii, gdzie piłkarz rozpoczynał przygodę z futbolem i obecnie kontynuuje rodzinne tradycje.


Ojciec jej jednym z jego idoli, a gdy obaj toczą rozmowy o piłce, bywa że zniecierpliwiony Włodzimierz ucina temat słowami: „Kiedy jak ja dwa razy zagrasz w mistrzostwach świata, to będziesz miał prawo zabierać głos”.


Smolarek junior nie ukrywa, że woli, jak wszyscy mówią do niego Ebi, co stało się praktycznie jego boiskowym pseudonimem. Zawdzięcza go swojemu bratu, który jako dziecko nie potrafił wypowiedzieć imienia Euzebiusz i zdrobnił je do krótkiego Ebi.


Ebi Smolarek w środę gościł w Warszawie, gdzie jako jedyny polski piłkarz został światowym ambasadorem firmy Pepsi. Funkcję tę będzie sprawował wspólnie z takimi gwiazdami futbolu, jak Ronaldinho, Deavid Beckham, Thierry Henry czy Roberto Carlos. Umowa będzie obowiązywać do lipca tego roku.

REKLAMA

2090408840 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090409140 views

REKLAMA

REKLAMA

2092205600 views

REKLAMA

2090409423 views

REKLAMA

2090409569 views

REKLAMA

2090409713 views