W poniedziałek pakistański sąd skazał trzy żony i dwie córki Osamy bin Ladena na 45 dni więzienia, z odliczeniem czasu, który już przesiedziały w areszcie.
Kobiety zostały zatrzymane w maju ub. roku, gdy amerykańscy komandosi dokonali najazdu na dom w Abbottabad w Pakistanie, gdzie szef al-Kaidy mieszkał ze swoją rodziną od 6 lat. Od tego czasu były pilnie strzeżone przez stróżów prawa.
Formalnie aresztowano je 3 marca. Wolność odzyskają za 2 tygodnie, po czym zostaną deporowane do krajów urodzenia razem ze swymi dziećmi. Dwie zostaną wysłane do Arabii Saudyjskiej, jedna do Jemenu.
Saudyjczycy na razie nie godzą się na powrót wdów po bin Ladenie, któremu w 1994 roku odebrano obywatelstwo za krytykowanie królewskiej rodziny.
Otoczony murem dom w Abbottabad był zatłoczonym miejscem. Mieszkało tam 28 osób: bin Laden, jego trzy żony, ośmioro dzieci i pięcioro wnucząt oraz posłaniec bin Ladena i jego brat z żonami i dziećmi.
W domu panowała napięta atmosfera, głównie z powodu nieporozumień między najmłodszą, Amal Ahmed Abdel-Fatah al-Sada, a najstarszą żoną bin Ladena, Khairia Saber, która przybyła do Abbottabad na początku 2011 roku, po 10 latach przymusowego pobytu w Iranie. Część rodziny podejrzewała, że Saber zamierza zdradzić bin Ladena. Nie ma dowodów na to, że faktycznie przyczyniła się do wskazania jego miejsca pobytu. Przedstawiciele USA twierdzą, że na dom szefa al-Kaidy naprowadził komandosów jego posłaniec, którego telefon był monitorowany.
(HP – eg)
