Jak poinformawała agencja AP, niedoszły zamachowiec, który pozostawił na Times Square samochód-pułapkę rozważał różnego rodzaju cele ataku. Wśród nich, oprócz Times Square, były także nowojorski dworzec Grand Central Terminal, Rockefeller Center, World Financial Center oraz Sikorsky – zakład produkujący helikoptery w Connecticut.
Faisal Szahzad stanął we wtorek przed manhattańskim sądem federalnym. Sala była szczelnie wypełniona reporterami i obserwatorami.
30-letni Szahzad, aresztowany w związku z próbą zdetonowania bomby na Times Square, pojawił się w sądzie po raz pierwszy od 3 maja, kiedy to został aresztowany na pokładzie samolotu mającego lada chwila odlecieć do Dubaju.
Początkowo pakistański imigrant zrezygnował z reprezentacji prawnej i z prawa do szybkiego postawienia w stan oskarżenia. Dzięki temu przez minione dwa tygodnie śledczy mogli go przesłuchiwać, a on najwyraźniej szczegółowo opowiadał o swoich przygotowaniach do planowanego zamachu.
Jego pierwsze przesłuchanie sądowe było najwyraźniej opóźniane do momentu, kiedy śledczy uznali, że nie są w stanie już nic więcej od niego się dowiedzieć. W tym czasie Szahzad „dostarczył ważnych informacji, które pozwoliły na dalsze prowadzenie śledztwa” – powiedział prokurator Preet Bharara.
Właśnie jego zeznania sprowokowały w ubiegłym tygodniu naloty FBI, które miały miejsce na terenie czterech stanów. W ich wyniku zostały zatrzymane 3 osoby. 3 kolejnych podejrzanych zatrzymano na terenie Pakistanu, Szahzad przyznał bowiem, że przeszedł szkolenie dotyczące konstrukcji bomb na terenie swojego rodzinnego kraju.
Tym razem niedoszły zamachowiec pojawił się na sali z przydzieloną mu przez sąd prawniczką – Julią Gatto – i podczas całej procedury, która trwała zaledwie 9 minut, wypowiedział tylko jedno słowo: „tak”, potwierdzając prawdziwość informacji zawartych w zeznaniu na temat jego zasobów finansowych.
Szahzadowi zarzuca się m.in. umieszczenie materiałów wybuchowych w samochodzie następnie zaparkowanym na Times Square z intencją spowodowania eksplozji. Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu dożywocie.
Mężczyzna jest przetrzymywany w nieznanym miejscu bez możliwości wyjścia za kaucją. Pakistańczyk, który rok temu został amerykańskim obywatelem, ma ponownie stanąć przed sądem 1 czerwca.
Prawniczka Szahzada pod koniec przesłuchania zwróciła się do sędziego, by ten nakazał podawanie mu w więzieniu posiłków typu halal, przyrządzanych zgodnie z restrykcjami obowiązującymi muzułmanów.
AG (Reuters)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.