Prezydent Grover Cleveland po niefortunnej decyzji o interwencji wojskowej (która otworzyła dyskusje na temat konstytucyjnych uprawnień prezydenta) w pośpiechu przepuścił ustawę przez Kongres obawiając się rozszerzenia robotniczych akcji protestacyjnych. Wybór września także nie był przypadkowy. Nie chciano skojarzeń z wydarzeniami z Haymarket w Chicago z 1886 roku oraz łączenia amerykańskiego święta z Międzynarodowym Dniem Pracy uchwalonym przez Międzynarodówkę zaledwie rok wcześniej.
Święto Pracy od chwili, kiedy Stanych Zjednoczone zaczęły borykać się z kryzysem, nabrało nowego znaczenia. Jest okazją do przypomnienia o stopie bezrobocia, sięgającej 9,6 proc. oraz zadania pytań o stan amerykańskiej ekonomii i prorokowania na przyszłość.
Dla wielu mieszkanców USA Labor Day jest jednak przede wszystkim kojarzony z zakończeniem wakacji. To ostatni długi letni weekend dający okazję do wyjazdów za miasto. I bez względu na stan gospodarki, Amerykanie z tego korzystają.
MB (inf.wł.)