Wykładnikiem paniki kandydata na wybieralne stanowisko są próby zdobywania głosów poprzez stawanie w obronie religii. Taką taktykę wybrał gubernator Teksasu, Rick Perry, który tuż po przystąpieniu do wyborów wysunął się na czołowe miejsce, a po szeregu gaf spadł na jedno z ostatnich.
W nowej reklamie przeznaczonej dla telewidzów w stanie Iowa Perry obiecał położenie kresu „wojnie Obamy z religią”. Wystąpił przeciw zezwoleniu gejom i lesbijkom na służbę w siłach zbrojnych USA oraz zakazowi modlitw w szkołach publicznych.
„Nie wstydzę się tego, że jestem chrześcijaninem. Nie trzeba być w każdą niedzielę w kościele, by wiedzieć, że coś tu nie gra, jeśli geje i lesbijki mogą otwarcie służyć w wojsku, a nasze dzieci nie mogą się modlić ani celebrować Bożego Narodzenia w szkołach”, mówi Perry. „Jako prezydent zakończę wojnę Obamy z religią i będę walczył przeciw atakom liberałów na nasze dziedzictwo religijne. Wiara sprawiła, że Ameryka stała się silnym krajem. Chcę, by znów taka była”.
W ostatnich dniach Perry zwiększył ataki na Obamę. W wydanym we wtorek oświadczeniu stwierdził, że prezydent za pomocą dla zagranicy promuje prawa gejów i lesbijek. „Jest to tylko jeden z przykładów świadczących o wojnie administracji z chrześcijanami. Przekazując pieniądze podatnika na promocję stylu życia odrzucanego przez wierzących Amerykanów, nie powinno mieć miejsca. Prezydent Obama znów pomylił amerykańską tolerancję dla różnych stylów życia z poparciem tych stylów”.
Politico informuje, że na reklamy w Iowa, gdzie odbędą się pierwsze prawybory, kampania Perry´ego przeznaczyła milion dolarów. Dallas Morning News podaje, że w tym miesiącu gubernator przywiezie do Iowa ponad 600 wpływowych teksańczyków. Des Moines Register jest zdania, że Perry może liczyć w Iowa najwyżej na 6% głosów.
(HP – eg)