REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportMŚ 2022 - Maroko pisze historię, Portugalia wyeliminowana

MŚ 2022 – Maroko pisze historię, Portugalia wyeliminowana

-

Reprezentacja Maroka, pokonując Portugalię 1:0, została pierwszą w historii drużyną z Afryki, która awansowała do półfinału mistrzostw świata. W przeszłości na etapie ćwierćfinałów odpadły Kamerun (1990), Senegal (2002) i Ghana (2010).

Kiedy trzy miesiące przed rozpoczęciem mundialu 2022 doszło do zmiany trenera „Lwów Atlasu”, chyba niewielu spodziewało się, że piłkarze z tego kraju zrobią taką furorę w Katarze.

REKLAMA

Tymczasem Hoalid (Walid) Regragui, który w sierpniu zastąpił krytykowanego za decyzje taktyczne i personalne Bośniaka Vahida Halilhodzica, błyskawicznie znalazł wspólny język z nowymi podopiecznymi.

Maroko wygrało silną grupę F, w której zremisowało z Chorwacją 0:0, pokonało Belgię 2:0 i zwyciężyło Kanadę 2:1. W 1/8 finału stanęło naprzeciw faworyzowanych Hiszpanów, wygrywając z nimi w rzutach karnych 3-0. Po 90 minutach i dogrywce było 0:0.

Przed spotkaniem z Portugalią trener Marokańczyków wspominał o kłopotach zdrowotnych w ekipie i związanych z tym kilku wątpliwościach dotyczących składu. Ostatecznie został zmuszony do przetasowania obrony, ponieważ Noussair Mazraoui z Bayernu Monachium i Nayef Aguerd z West Ham United zostali wykluczeni z powodu kontuzji.

Natomiast selekcjoner Portugalczyków Fernando Santos, podobnie jak w meczu 1/8 finału ze Szwajcarią (6:1), nie wystawił w pierwszym składzie Cristiano Ronaldo. Dał od początku szansę bohaterowi tamtego spotkania – Goncalo Ramosowi.

Przez większość pierwszej połowy nie było zbyt ciekawie, obie drużyny rzadko strzelały na bramkę rywali. Blisko powodzenia byli w 31. minucie Portugalczycy, ale po uderzeniu Joao Felixa i rykoszecie piłka przeleciała minimalnie obok bramki.

W 42. minucie licznie zgromadzeni na trybunach kibice marokańscy oszaleli z radości. Po dośrodkowaniu na pole karne skutecznym strzałem głową popisał się napastnik Sevilli Youssef En-Nesyri.

Portugalczycy zobaczyli już, że to nie żarty i trzeba wziąć się do pracy. W 45. minucie Bruno Fernandes trafił w trudnej sytuacji w poprzeczkę.

Od początku drugiej połowy podopieczni Santosa, co zrozumiałe, mieli coraz większą przewagę. W 51. minucie na boisko wprowadzony został Ronaldo, dla którego był to 196. mecz w kadrze narodowej (wyrównał światowy rekord pod względem występów w reprezentacji należący do Badera al-Mutawy z Kuwejtu). Natomiast na mundialu słynny piłkarz zagrał po raz 22.

W 58. minucie dogodną okazję miał Goncalo Ramos, ale jego strzał głową okazał się niecelny.

Marokańczycy kilka razy w drugiej połowie wyprowadzili kontrataki, jednak głównie koncentrowali się na defensywie – w końcówce meczu już desperackiej. Najważniejsze dla nich, że za każdym razem na posterunku był Yassine Bounou, zwany Bono.

W 82. minucie golkiper Sevilli znakomicie obronił strzał Joao Felixa, a na początku doliczonego czasu gry – uderzenie Ronaldo.

W 90+6. minucie Marokańczycy, którzy od kilku chwili grali w dziesiątkę (druga żółta kartka dla Walid Cheddiry), mogli postawić kropkę nad i. W sytuacji sam na sam z bramkarzem Diogo Costą znalazł się Zakaria Aboukal, ale nie wykorzystał tej sytuacji.

W odpowiedzi bliski wyrównania był Pepe, lecz źle trafił głową w piłkę, a okazja była naprawdę znakomita.

Wynik już nie uległ zmianie, co oznacza, że Marokańczycy przeszli do historii światowego futbolu. Najwięcej uwagi operatorów kamer skupił jednak Ronaldo, który – schodząc do szatni – płakał…

W dziewięciu ostatnich meczach Maroko straciło tylko jednego gola, na dodatek samobójczego – Aguerd w spotkaniu z Kanadą.

Po meczu powiedzieli:

Walid Regragui (trener reprezentacji Maroka): „Wiedzieliśmy, że możemy napisać nowy rozdział historii dla Afryki. Dzisiaj powróciła ona na piłkarską mapę świata. Jestem bardzo szczęśliwy, pokazaliśmy właściwe podejście. Trenerom drużyn z Afryki zawsze jest trudno, ponieważ ludzie nam nie wierzą, że taktycznie potrafimy sobie poradzić z takimi przeciwnikami”.

Fernando Santos (trener reprezentacji Portugalii): „W pierwszej połowie mieliśmy trudności. Wejście w mecz zajęło nam dużo czasu. Zawodnicy chcieli, ale nie mogli. Wierzyli w siebie i chcieli odnieść sukces, ale nie pokazaliśmy naszej pełnej gry. Nie udało nam się stworzyć wielu okazji do zdobycia bramki. Odpadnięcie z mistrzostw świata zawsze boli”.

Sofyan Amrabat (pomocnik reprezentacji Maroka): „To naprawdę niewiarygodne. Jestem taki dumny. Zasłużyliśmy na to w stu procentach. Tak walczymy i gramy – sercem, dla naszego kraju i dla naszych kibiców. Mieliśmy przed meczem kilku kontuzjowanych obrońców, więc wielki szacunek za to, jak broniliśmy”.

Pepe (obrońca reprezentacji Portugalii): „Marokańczycy przerywali każdą naszą akcję faulami, ale arbiter prawie nie reagował. Ich bramkarz opóźniał grę – PAP, było dużo drobnych fauli, lecz sędzia nie pokazywał im żółtych kartek”. 

(PAP)

REKLAMA

2090649780 views

REKLAMA

REKLAMA

2090650080 views

REKLAMA

2092446540 views

REKLAMA

2090650363 views

REKLAMA

2090650509 views

REKLAMA

2090650653 views