REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaWeekendowe szczypanie duszy

Weekendowe szczypanie duszy

-

W piątek, sobotę i niedzielę w Art Gallery Kafe niepodzielnie królowała sztuka rosyjska. W ramach zainicjowanego pomysłu łączenia kultur odbył się „Weekend sztuki rosyjskiej”. Bliskość słowiańska naszych narodów w warunkach emigracyjnych pragmatycznej Ameryki wykazała, jak podobni jesteśmy w naszych potrzebach przeżyć artystycznych. Chociaż forma tych przeżyć bardzo się zmodernizowała.

 

REKLAMA

Przybyli na piątkowy wernisaż prac Lva Kublanova przekonali się, jak znakomitym grafikiem i malarzem może być znany i uznany architekt. Urodzony i wykształcony w Moskwie artysta najpierw poświęcił się architekturze, aby po dwudziestu latach zająć się dziedziną, którą traktuje jako pasję i przeznaczenie, czyli grafiką.

 

Zaprezentował pejzaże, portrety, szkice historycznych budowli i kompozycje kwiatowe. Posługuje się ołówkiem, węglem, piórkiem z tuszem, ale też farbami olejnymi, akwarelami i gwaszem. Różnorodność form wypowiedzi plastycznej tego artysty jest zaiste imponująca i nic dziwnego, że jego prace znajdują się w prywatnych kolekcjach w Rosji, Polsce, Francji, Austrii, Włoszech, Niemczech, Izraelu, Stanach i Japonii.

 

Wernisażowi towarzyszyła oprawa muzyczna w postaci prześlicznej Eleny Bernat, śpiewającej lirycznie z akompaniamentem gitary.

 

Artysta o takiej pozycji, jaką zdobył Lev Kublanov, zazwyczaj posiada interesujące doświadczenia życiowe i profesjonalne. Zatem sobotni wieczór w AGK przypadł na wspomnienia miast, w których Kublanov bywał i które pokochał. Przede wszystkim więc Moskwa, miasto dzieciństwa i młodości artysty, ze wszystkimi ukochanymi zakątkami, ulicami, miejscami, gdzie mieszkał i pracował. Potem podróże po Rosji – związana ze służbą wojskową Północ oraz z pracą architekta Armenia. W latach 90. wyjazdy do Europy (Austria, Włochy, Francja i Niemcy) przynoszą nowe pomysły, które urealniają się w pracach graficznych. Wyjazd do Ameryki to następny okres odkrywania możliwości artystycznych.

 

Opowieści, ilustrowane przezroczami fotografii miejsc i prac, ubarwiły kompozycje na gitarę klasyczną Michaela Sytcheva. Utalentowany muzyk gra na gitarze tak, że brzmi ona jak dwa różne instrumenty. Jakby Sytchev jednocześnie grał na basie i gitarze. Wzbogacało to jego kompozycje, utrzymane w bardzo klasycznym stylu.

 

Poza „Wieczorem w Wenecji” Menicettiego, reszta utworów to oryginalne improwizacje akompaniujące tematyce opowieści, jak „Ulice starej Moskwy” czy walc „Paryż”.

 

Natomiast w niedzielę scenę AGK opanował znany aktor Slava Kaganovich. Przedstawił monodram „Głos” autorstwa Severa Gansovsky’ego, który znany jest dobrze jako autor sience fiction (m.in. film „Dzień gniewu”). Jako ciekawostkę podam, że Gansovsky urodził się w Warszawie w 1918 roku, ale pisał po rosyjsku, więc uznawany jest za pisarza rosyjskiego, i zmarł w 1990 roku w Moskwie. Stąd w sztuce sporo nawiązań do polskiej muzyki. Jednoaktówka, znakomicie zinterpretowana przez Kaganovicha, opowiada o talentach i obsesjach, o czasach, w których żyjemy, pełnych technicznych możliwości, ale i o ludzkich marzeniach spełnienia się w sławie i doskonałości. Ilustrowana najpiękniejszymi ariami tenora, przywołuje refleksje, sympatię i zrozumienie dla losu bohatera. Jest to popisowa rola Slavy Kaganovicha, który prezentował monodram na scenach Chicago i Moskwy.

 

 

Należy dodać, że przez trzy dni rozbrzmiewał w AGK język rosyjski, gdyż zarówno opowieści o graficznych zachwytach, jak i sztuka „Głos” były prezentowane w tym języku. Poskim uczestnikom pozwoliło to przypomnieć sobie wczesną młodość i potwierdzić wiadome, że piękną linię melodyczną ma ten język. A ci, którzy zapomnieli, mogli podziwiać prace graficzne i radować się muzyką, która nie zna językowych granic.

Bożena Jankowska

 

REKLAMA

2090651359 views

REKLAMA

REKLAMA

2090651659 views

REKLAMA

2092448119 views

REKLAMA

2090651942 views

REKLAMA

2090652089 views

REKLAMA

2090652233 views