Były republikański kandydat na prezydenta, autor i telewizyjny komentator polityczny Pat Buchanan, w swej nowej książce Day of Reckoning; How Hubris, Ideology and Greed are Tearing America Apart pisze: „Ameryka rozpada się… możliwość przetrwania jako jednej nacji jest mało prawdopodobna, jeśli nadal będzie podążać w dotychczasowym kierunku. Już jesteśmy na drodze do narodowego samobójstwa”.
„Armia załamuje się, nie jest w stanie sprostać wszystkim globalnym zobowiązaniom Ameryki… Pax Americana, era globalnej dominacji USA, minęła…Inwazja Busha na Irak była produktem bezprzykładnej arogancji ideologii „demokratyzowania”.
Buchanan widzi rozwiązanie tej sytuacji poprzez zamknięcie większości z tysiąca amerykańskich baz za granicą, sprowadzenie żołnierzy do kraju i dogłębną analizę międzynarodowych przymierzy. Przede wszystkim zaś, odsunięcie od ośrodków władzy tych, którzy rozpowszechniali neokonserwatywną ideologię i przedstawiali inwazję na Irak niczym paradę wojskową, która miała przynieść olbrzymie korzyści Irakijczykom i nam. Nie miały dla nich znaczenia głosy rozsądku. Zamiast słuchać ekspertów odrzucano je jako „nieamerykańskie” i „niepatriotyczne”, choć przewidywali dokładnie to, co zaszło i co teraz pochłania miliardy dolarów miesięcznie. Znacznie więcej niż przewidywał sekretarz skarbu Paul ONeil, w pierwszej kadencji Busha, za co został usunięty ze stanowiska. Miejsca wpływowe obsadzono ludźmi zaufanymi. Nie tylko nie przeszkadzali w realizowaniu projektu „demokratyzowania” świata muzułmańskiego, lecz ściśle trzymali się planu, nakreślonego w liście otwartym do prezydenta Busha, a opublikowanym 9 dni po terrorystycznej napaści na USA. Grupa neokonserwatystów nie tylko argumentowała za unicestwieniem al-Kaidy, lecz również za odsunięciem Saddama Husajna od władzy i podjęciem akcji „odwetowych” przeciw Syrii i Iranowi za popieranie Hezbollahu. Jak wiadomo, plan neokonserwatystów wykonano tylko częściowo, Jego realizacja przyniosła same straty w ludziach, kosztach i utracie międzynarodowego prestiżu. „Osiągnęliśmy” to, co przewidywali eksperci i czego życzył sobie bin Laden.
„Kontynuujemy politykę wykrwawiania Ameryki aż do bankructwa… Razem z mudżahedinami przez 10 lat wykrwawialiśmy Rosję w Afganistanie. Zbankrutowana musiała się ostatecznie wycofać… Wystarczy, że dwóch mudżahedinów powieje w jakimś zakątku szmatą z napisem al-Kaida, a już pędzą tam amerykańscy generałowie narażając więcej ludzi na cierpienia, a kraj na straty ekonomiczne i polityczne, nie osiągając niczego poza korzyściami dla korporacji”. W opublikowanym przez CNN 1 listopada 2004 roku liście bin Laden nie docenił wielkości amerykańskich strat. W tym czasie według Departamentu Skarbu USA dług narodowy przekroczył już 7 bilionów dolarów.
Za planem, który do dziś rujnuje Amerykę, stali tacy ludzie, jak założyciel (dzięki pieniądzom Ruperta Murdocha) i wydawca tygodnika Weekly Standard, Bill Kristol, Frank Gaffney z Centrum for Security Studies, Robert Kagan z Weekly Standard, Charles Krauthammer z Washington Post i, oczywiście, Richard Perle, centralna postać tej gry. Perle był przewodniczącym Rady Polityki Obronnej w Departamencie Obrony, w skład której wchodzili również jego ideologiczni kuzyni, Eliot Cohen i Devon Cross. Odszedł z rady, gdy okazało się, że prywatna korporacja przyrzekła mu milion dolarów w zamian za wywieranie wpływu na decyzje administracji. Jest wpływowym członkiem prawicowego American Enterprise Institute, a zarazem dyrektorem Jerusalem Post, który przeszedł w ręce ultraprawicowych syjonistów.
Paul Wolfowitz, swego czasu wicesekretarz Dept. Obrony, uważany powszechnie za „ojca” wojny irackiej, odszedł z administracji, by objąć stanowisko szefa Światowego Banku. Zmuszony do rezygnacji z tego stanowiska za nepotyzm, wrócił na eksponowane miejsce w Dept. Obrony.
Przyjaciel Perlea, Eliot Abrams, odpowiedzialny za politykę bliskowschodnią w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, ma ścisły związek ze skandalem Iran-Contra-Izrael. Główną postacią tego skandalu był pułkownik Oliver North, który dziś zasiada w Jewish Institute for National Security Affairs (Żydowski Instytut do Spraw Bezpieczeństwa Narodowego) i ma własne programy w kablowym Fox News. Plan generalnej rozprawy z wrogami Izraela podpisało i poparło wielu innych neokonserwatystów.
Najbardziej niepokoją jednak silne wpływy „ojca” tego ruchu, byłego lewicowca Normana Podhoretza, który obecnie reprezentuje prawicową ekstremę i został zatrudniony jako ekspert spraw bliskowschodnich przez Rudyego Giuliani, wiodącego kandydata republikańskiego na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Kilka tygodni temu, gdy zaistniała możliwość ataku na Iran, Podhoretz złożył wizytę w Białym Domu. Potem przechwalał się, że prezydent uważnie go wysłuchał. Na tej podstawie snuł marzenia o bliskiej wojnie z Iranem.
Buchanan zaleca odsunięcie ludzi pokroju Podhoretza od wpływu na decyzje rządu, co może prowadzić wyłącznie do dalszej ruiny kraju. I takie życzenia noworoczne wyraża również niżej podpisana.
Elżbieta Glinka