REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaWieczór autorski Danuty Drążkowskiej-Konefał

Wieczór autorski Danuty Drążkowskiej-Konefał

-

Znów tchnęło czymś innym. W ubiegły piątek o 8:00 wieczorem, w sali Jezuickiego Ośrodka Milenijnego, odbył się wieczór autorski naszej znakomitej chicagowskiej poetki, Danuty Drążkowskiej-Konefał. Wieczór zdecydowanie zaliczyć należy do co najmniej udanych, o ile nie przełomowych w swym rodzaju. Bowiem nie było tam charakterystycznych dla tego typu wydarzeń peanów na temat autora, nie było wywiadu-rzeki o inspiracjach, o opowieściach z życia wziętych, nie było typowego tête à tête o poetach i poezji. Było za to dużo wierszy, wielu naszych rodzimych poetów na widowni i obrazy, które techniką i ekspresją przekazu stanowiły wizualne dopełnienie tego ciekawego wieczoru autorskiego. Dodam, że obrazy również były autorstwa Danuty Drążkowskiej-Konefał – artystki dużego formatu.

 

REKLAMA

Wieczór otworzył o. Jerzy Karpiński zapraszając do spędzenia nastrojowego wieczoru w zadumie i do pochylenia się nad znakomitymi wierszami autorki. Następnie na scenę poproszono Helenę Gudzowski, która w bardzo ciekawy i treściwy sposób wpisała dorobek (na razie skromny wydawniczo, ale szeroki twórczo) Danuty w dzieje nowoczesnej literatury polskiej. Jednym tchem wymieniała wraz z Drążkowską-Konefał i Leśmiana i Staffa, ale również Mickiewicza, bowiem wiersze autorki wpisują się zarówno w tradycje młodopolskie, jak i te romantyczne. Czuć w nich zapach polskich kwiatów, widać przepiękne krajobrazy znad morza, z Tatr, widać lasy kaszubskie i sosny nadbałtyckie. Ale i tęsknotę za krajem, za jego pięknem, za wrzosem, barwami wszystkich pór roku i za drugim człowiekiem, równie wrażliwym jak sama autorka.

 

Reszta wieczoru, czyli kolejne prawie dwie godziny (pierwsze dwa wystąpienia zajęły dosłownie kilka minut wprowadzając widownię w postać Danuty Drążkowskiej-Konefał oraz jej dorobek) to już tylko bezpośredni kontakt z poezją autorki, poezją, która więcej nam o niej samej opowiedziała niż wiele wywiadów czy rozmów. Przedstawiali je Barbara Kożuchowska, Mira Zaniewska, sama autorka oraz Wojtek Włoch, który prowadził wieczór (sam na zakończenie powiedział, i słusznie, że wieczór prowadził się sam, bowiem między wierszami była muzyka albo cisza potrzebna do wchłonięcia tekstu, a nie tłumaczenie, skąd się wziął i w jakich okolicznościach powstawał).

 

Oprawą muzyczną zajął się niezastąpiony Janusz Pliwko, który dokańczał słowa poszczególnych wierszy muzycznym obrazem czy dosłownie kilkoma akordami doskonale wpasowującymi się w nastrój wieczoru. Napisał również muzykę do kilku wierszy pani Danuty, które wokalnie interpretowali nam ujmująca ciepłym i głębokim głosem Ania Włoch, żartobliwa i bardzo kolorowa Basia Kożuchowska i sam Janusz Pliwko. Pod koniec usłyszeliśmy również interpretację (zamiast bezpośredniego odtworzenia) moim zdaniem jednego z najlepszych wierszy, zatytułowanego „Geniusz pod strzechą” w wykonaniu Aliny Szymczyk, a Janek Kamiński przebojowo przeczytał „Dziurawe sieci”. Wieczór zakończył się krótką rozmową autorki z dziećmi i dwoma wierszami, które przeznaczone były dla młodszej części widowni oraz fantastyczną piosenką zatytułowaną „Dana, moja Dana” napisaną i zaśpiewaną przez Janusza Pliwko.

 

Cóż tu więcej pisać: oby więcej takich wieczorów, zwłaszcza z tak zdolnymi i wrażliwymi twórcami jak Danuta Drążkowska-Konefał. Oby były wypełnione treścią i trafiały bezpośrednio w serce i duszę widowni, a nie tylko spełniały pewną formułę tego typu imprez.

 

Wojciech Leliwa

REKLAMA

2090684325 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090684625 views

REKLAMA

2092481085 views

REKLAMA

2090684908 views

REKLAMA

2090685054 views

REKLAMA

2090685198 views