Tomasz Sikora zajął w norweskim Trondheim 13. miejsce na trasie sprintu na 10 km i stracił pozycję lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w biathlonie na rzecz drugiego w czwartek Norwega Ole Einara Bjoerndalena. Zwyciężył Niemiec Michael Greis, a trzecie miejsce zajął Austriak Simon Eder.
Najlepszy polski biathlonista zachował jednak czerwony plastron lidera klasyfikacji sprintu biathlonowego PŚ. Jego koledzy z reprezentacji spisali się bardzo słabo i nie zakwalifikowali się do sobotniego biegu na dochodzenie.
Dominacja trzykrotnego złotego medalisty olimpijskiego z Turynu (m.in. w biegu ze startu wspólnego finiszował tuż przed Sikorą) nie podlegała w czwartek dyskusji. Bezbłędnie strzelający Greis wyprzedził Bjoerndalena, który raz spudłował, o 18,3 s. Eder – srebrny medalista MŚ 2009 w sztafecie – na trasę sobotniego biegu na dochodzenie wystartuje 31,8 s za 32-letnim Niemcem.
Tomasz Sikora, po niedawno przebytej chorobie, nadal nie może powrócić do pełnej formy biegowej. Na strzelnicy pomylił się raz w pozycji stojącej, ale nie miał już sił, do czego przyzwyczaił kibiców wcześniej w tym sezonie, aby nadrobić straty na trasie biegu.
W Trondheim, które po raz pierwszy było organizatorem PŚ w biathlonie, rywale nie robili zbyt wiele błędów i zajmowali pozycje pomiędzy Bjoerndalenem a Sikorą, powiększając tym samym różnicę punktową pomiędzy słynnym Norwegiem, a biathlonistą z Wodzisławia Śląskiego w klasyfikacji generalnej PŚ.
35-letni Norweg, który podczas lutowych MŚ w południowokoreańskim Pyeongchang trzykrotnie stawał indywidualnie na najwyższym stopniu podium, w tym także i w sprincie, nie trafił w czarną tarczę w pozycji leżącej i zaczął gonić rywali, których czasy w większości znał, bowiem jego najgroźniejsi konkurenci, w tym Sikora, startowali przed nim.
Z takim samym bagażem jednej karnej rundy w nogach był szybszy od dotychczasowego lidera PŚ prawie o 48 s, co wcześniej było nie do pomyślenia. Dodatkowo wynik ten może sprawić, że po biegu na dochodzenie jego przewaga nad podopiecznym trenera Romana Bondaruka znacznie wzrośnie. Podczas MŚ 2009 Norweg triumfował w obu konkurencjach, a Sikora z 16. pozycji awansował na czwartą, ale był wtedy w maksymalnej dyspozycji. Teraz widać wyraźnie, że przerwa w regularnych treningach, spowodowana przeziębieniem, znacznie zmniejszyła możliwości polskiego biathlonisty.
Aktualny wicemistrz świata w sprincie, Norweg Lars Berger zaliczył dwie karne rundy i ukończył rywalizację na ósmym miejscu, a jego rodak Halvard Hanevold – trzeci na tym dystansie w Pyeongchang – finiszował 0,3 s przed Sikorą na 12. pozycji.
Na czwartej lokacie w czwartek uplasował się Rosjanin Maksim Czudow, który w PŚ jest trzeci ze stratą 88 pkt do polskiego biathlonisty.
Do końca rywalizacji o Kryształową Kulę w biathlonie pozostało jeszcze pięć wyścigów: dwa w Trondheim i trzy na zakończenie sezonu w rosyjskim Chanty-Mansijsku.
Wyniki:
sprint, 10 km 1. Michael Greis (Niemcy) 26.11,3 (0 karnych rund) 2. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) strata 18,3 (1) 3. Simon Eder (Austria) 31,8 (0) 4. Maksim Czudow (Rosja) 37,4 (0) 5. Alexander Os (Norwegia) 40,6 (1) 6. Iwan Czerezow (Rosja) 46,8 (0) 7. Bjoern Ferry (Szwecja) 49,9 (0) 8. Lars Berger (Norwegia) 53,0 (2) 9. Tim Burke (USA) 57,5 (1) 10. Roland Lessing (Estonia) 59,5 (0) 11. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) 1.02,7 (2) 12. Halvard Hanevold (Norwegia) 1.05,7 (1) 13. Tomasz Sikora (Polska) 1.06,0 (1) … 90. Łukasz Szczurek (Polska) 4.22,0 (2) 97. Adam Kwak (Polska) 5.19,9 (1) Krzysztof Pływaczyk nie wystartował. Wystartowało 102 zawodników.
Klasyfikacja PŚ po 21 z 26 zawodów:
1. Ole Einar Bjoerndalen 804 pkt 2. Tomasz Sikora 780 3. Maksim Czudow 692 4. Michael Greis 634 5. Emil Hegle Svendsen 629 6. Christoph Sumann (Austria) 601 7. Iwan Czerezow 595 8. Carl-Johan Bergman (Szwecja) 558 9. Alexander Os 504 10. Halvard Hanevold 487
Czołówka klasyfikacji sprintu (po 9 z 10 zawodów):
1. Tomasz Sikora 337 2. Ole Einar Bjoerndalen 318 3. Alexander Os 280.
