Chicago (Inf. wł.) – Wydzierżawienie przez administrację burmistrza Richarda Daley automatów i miejsc parkingowych prywatnej firmie jest źródłem nieustających kontrowersji. Urządzenia były wielokrotnie zwandalizowane, a obecnie są kradzione z ulic miasta, choć każde waży około 200 funtów.
Jak zapewnia rzecznik Chicago Parking Meters LLC, firmy obsługującej automaty parkingowe, kierowcy, którzy płacili za parkowanie kartami kredytowymi nie muszą się martwić, że wraz z automatami zostały skradzione numery ich kart.
Rzecznik, Avis Lavelle, powiedziała, że automaty przekazują natychmiast numery kart kredytowych instytucjom finansowym i nie zatrzymują numerów w pamięci. Z ostatnich transakcji zachowują na krótki czas tylko cztery ostatnie cyfry, podobnie jak w przypadku innych transakcji przy użyciu kart kredytowych.
Dwadzieścia automatów parkingowych zostało skradzionych z ulic Chicago.
Śledzto w sprawie kradzieży prowadzi policja chicagowska.
Jak dotąd udało się jej odzyskać cztery urządzenia.
Kradzieże zaczęły się 17 września. Największa liczba – bo około połowa automatów – została skradziona w północno-zachodnich rejonach miasta.
(ao)