Waszyngton (AP) – Prezydent Barack Obama nominował Sonię Sotomayor, sędziego federalnego, na członka Sądu Najwyższego USA. Jeśli jej nominacja zostanie zatwierdzona przez Senat, to 54-letnia Sotomayor wejdzie na miejsce odchodzącego na emeryturę Davida Soutera. Będzie pierwszą Latynoską i drugą kobietą zasiadającą w Sądzie Najwyższym.
Według przedstawicieli administracji Sotomayor wniesie z sobą więcej doświadczenia niż jakikolwiek inny sędzia w ciągu ostatnich 70 lat.
Prez. Obama mówił publicznie, że chce osadzić na tym miejscu osobę, która łączy intelekt ze zrozumieniem codziennych kłopotów Amerykanów.
Sotomayor przyjechała z rodzicami z Portoryko do Nowego Jorku jako dziecko. Wychowywała się w osiedlu dla ubogich w dzielnicy Bronx. Od ósmego roku życia choruje na cukrzycę. Ojca straciła mając 9 lat. Matka wychowywała ją w bardzo skromnych warunkach. Będąc dzieckiem pasjami oglądała serial telewizyjny Perry Mason. Wzorem swego idola postanowiła zostać sędzią.
Jest absolwentką Princeton University i Yale. Pracowała jako adwokat i prokurator. Sędzią federalnym na południowy okręg nowojorski została w 1992 roku z nominacji republikańskiego prezydenta, Georgea H.W. Busha. Demokrata, prezydent Bill Clinton powołał ją na sędziego apelacyjnego.
W czasie nominacyjnych presłuchań w Senacie ponad 10 lat temu, powiedziała: „Nie wierzę w łamanie Konstytucji pod żadnym pozorem. Mówi to, co mówi. Powinniśmy to uhonorować”.
Jako sędzia sądu apelacyjnego stanęła po stronie miasta New Haven, Conn. w sprawie o dyskryminaję, wytoczonej przez białych strażaków, kiedy miasto odrzuciło rezultaty egzaminu promocyjnego z powodu niskich ocen przedstawicieli mniejszości etnicznych. Jak na ironię sprawa ta toczy się obecnie przed Sądem Najwyższym.
Trudno wyczuć intencje republikanów wobec Sotomayor. Podczas gdy jedni zapowiedzieli, że zastosują filibuster, parlamentarną metodę przeszkadzania w zatwierdzeniu nominacji, jeśli nominat okaże się zbyt liberalny, to inni, biorąc pod uwagę warunki polityczne, myśl taką odrzucają. Osoby pochodzenia latynoskiego są liczebnie najszybciej rosnącym segmentem społeczeństwa i coraz bardziej aktywnym politycznie. Przeszkadzanie w nominacji byłoby zatem politycznie niewskazane. (eg)
