REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedCo słychać w Darze Serca

Co słychać w Darze Serca

-

Tydzień, czyli siedem dni, to właściwie chwila w życiu każdego, także w życiu Fundacji, ale ta chwila może czasem być najważniejsza. Latem tydzień wydaje się jeszcze krótszy. Zobaczmy więc, jak taki krótki odcinek czasu, między dwoma wydaniami weekendowymi Dziennika Związkowego, wygląda w Fundacji:

REKLAMA

Czwartek – Firma finansowa Robjohns Financial Group przekazuje czek na rzecz dzieci Daru Serca; co kwartał firma ta znajduje jakąś organizację charytatywną, której chcą pomóc finansowo i Dar Serca miał szczęście znaleźć się w ich gronie jako beneficjent trzeciego kwartału b.r. Otrzymaliśmy donację nie tylko od w/w firmy, ale również od pracownika tej instytucji Richarda Lazarskiego, który poprzez matching gift podwoił donację. Z całego serca dziękujemy za ten piękny gest.

 

Jest to 24 dzień półkolonii; tego dnia tematem artystycznym jest Warszawa; prace plastyczne na ten temat, a wykonane oczywiście przez uczestników zajęć, wędrują na wystawę; na lunch,aby utrzymać duch warszawski, serwowane są m.in. pączki (choć nie od Bliklego, to te z Oak Mill Bakery w niczym im nie ustępują).

 

Piątek – Alan z tatą wracają z Florydy; w szpitalu dziecięcym w West Palm Beach spotkali się ze specjalistą, który (mamy nadzieję) będzie mógł uratować nóżkę Alana; w podróży i podczas wizyty pomagała im Iwona Przonak, wspaniała młoda osoba, która, pomimo iż studiuje i pracuje, każdą wolną chwilę poświęca dzieciom Daru Serca.

 

25 dzień półkolonii – najwięcej dzieci przychodzi w piątki, więc jest to najbardziej pracowity dzień tygodnia dla wszystkich w Fundacji; dzieci kończą prace nt. Warszawy, a potem zajęcia przenoszą się do Biblioteki Publicznej w Des Plaines; wszyscy są bardzo przejęci. Karolina, która od kilku lat przyjeżdża do Daru Serca po nowe protezy, pomaga dzielnie i z oddaniem od pierwszego dnia. Ona też bardzo lubi takie wyjazdy, choć Eric, jeden z uczęszczających chlopców nie daje jej się oddalić nawet na chwilę.

 

Sobota – Alana z tatą trzeba odwieźć na lotnisko O’Hare; po kilku tygodniach pobytu w Darze Serca odlatują do Polski; PLL LOT jest sponsorem Fundacji od początku jej istnienia a pracownicy obsługujący linie na lotnisku O’Hare są przyjaciółmi wszystkich jej podopiecznych. Jak każde z nich, także i Alan z tatą doświadczają tej przyjaźni.

 

Niedziela – Andrzej Mentel, wolontariusz działający w Darze Serca od momentu jego powstania, wita na lotnisku Normana z rodzicami; pomieszkają w pięknym domu Fundacji w Schiller Park ok. tygodnia w oczekiwaniu na operację, która będzie przeprowadzona w szpitalu dziecięcym w St. Louis, Mo; chłopiec będzie kolejnym pacjentem dr Park;

 

Poniedziałek – o świcie p. Krzysztof Rotter, który niestrudzenie wozi dzieci do szpitali, tym razem wiezie Olę do Shriners Hospital w Cincinnati, OH; towarzyszący jej tata denerwuje się bardzo czekającymi Olę bardzo skomplikowanymi operacjami (dla przypomnienia: będą to operacje plastyczne, które mają zniwelować bardzo głębokie poparzeniowe blizny i ubytki).

 

Półkolonie – dziś wyprawa do Paryża; dzieci malują wieżę Eiffla, a na lunch przygotowują m.in. kanapki z bagietki, bardzo tradycyjnego francuskiego chlebka.

 

Wtorek – Ranek: Ola przechodzi pierwszą z serii operacji; myślimy o niej przez caly czas; telefon od taty Oli upewnia nas, że wszystko poszło bardzo dobrze, lekarz jest zadowolony, tata też. Ola jeszcze nie wie, bo skutki narkozy ciągle działają. Odetchnęliśmy wszyscy z ulgą;

 

Na półkoloniach życie wrze. Zabawy i ćwiczenia dają upust energii, a w dziedzinie artystycznej skupiają się na ukończeniu skarbonek (PaperMache na nadmuchanych balonach schło kilka dni, teraz czas upiększyć te przyszłe świnki-skarbonki). Przyjechali przedstawiciele Polvision – nagrywają program nt. półkolonii i dzieci Fundacji w ogóle. Wszyscy są bardzo przejęci. Norman – najnowszy podopieczny Fundacji, który zdążył już zaprzyjaźnić się ze wszystkimi dziećmi uczęszczającymi na półkolonie specjalnie się tym nie przejmuje. I tak największą radość sprawia mu jazda windą. Jak to dobrze, że ją mamy!

 

Środa – Spokój. Nikt nie przyjeżdża, nikt nie odlatuje. Dzieci, te z Polski i te miejscowe, razem bawią się i malują własny obraz Ojczyzny. Galeria ciągle otwarta a liczba dzieł zwiększa się nieustannie. Dla odświeżenia spojrzenia na kraj wszyscy wybrali się na wycieczkę do najbliższej biblioteki. Mieści się tuż obok domu Fundacji. Tam zawsze dzieje się coś ciekawego.

 

Tak minął tydzieńn. Krótki czas, a tak zajęty. To wielka radość mieć wszystkie te dzieci skupione wokół Fundacji, mieć świadomość, że robimy dla nich coś dobrego. Jest to bardzo dobre uczucie. Każdy z Państwa czytających może to uczucie z nami dzielić.

 

Inna sprawa z dziećmi, które czekają na pomoc w finansowaniu operacji, sprzętu, protez czy testów laboratoryjnych. Do tego potrzeba Państwa inicjatywy. Każdy pomysł na pomoc jest dobry, każdy przybliża kolejne dziecko do długo oczekiwanej operacji. Dlatego zachęcamy np. właścicieli biznesów do stworzenia tzw. Matching gift. W tym programie każda kwota wpłacana przez pracownika na rzecz dzieci Daru Serca może być „matchowana” bezpośrednio przez biznes. Donacje te odpisywać można od podatku. Oczywiście każdy pomysł jest dobry, jeśli niesie dobro. I każdy odniesie ten sam skutek i będzie tak samo istotny. Z góry dziękujemy!

 

Kontakt z Fundacją: tel. (847) 671-2711, www.darserca.org. Donacje, które będą dla nas nieocenioną pomocą, można przesyłać bezpośrednio na adres: Fundacja Dar Serca 3860 N. 25th Ave., Schiller Park, IL 60176.

 

Anna Piotrowska

REKLAMA

2090689136 views

REKLAMA

REKLAMA

2090689436 views

REKLAMA

2092485896 views

REKLAMA

2090689719 views

REKLAMA

2090689865 views

REKLAMA

2090690009 views