Wyjście Wielkiej Brytanii z UE nie będzie miało wpływu na brytyjskie stanowisko wobec NATO, nie osłabi też sojuszu – ocenił w piątek minister obrony Antoni Macierewicz. Według niego, dla bezpieczeństwa w regionie ważniejszy będzie szczyt NATO w Warszawie.
„Nie ma powodu, żeby histerycznie patrzeć na te wydarzenia. Unia Europejska jest organizacją państw suwerennych, narodowych, niepodległych. Każde państwo ma prawo decydować o swoim losie, Wielka Brytania tak zdecydowała, jak zdecydowała” – powiedział Macierewicz dziennikarzom. „Nie sądzę, by miało to jakikolwiek wpływ osłabiający NATO” – dodał.
„W tej sytuacji oczywiście głównym integratorem i gwarancją bezpieczeństwa państw narodowych – z punktu widzenia militarnego – jest sojusz północnoatlantycki, mówiliśmy wielokrotnie, że tak jest” – dodał.
Ocenił, że dla bezpieczeństwa w regionie ważniejszy od wyniku brytyjskiego referendum będzie lipcowy szczyt NATO w Warszawie. „Decyzje NATO będą przełomowe, będą miały nieporównanie większy wpływ na bezpieczeństwo Polski i kontynentu niż problem wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej” – powiedział Antoni Macierewicz.
Jak dodał, ewentualny Brexit był od pewnego czasu przedmiotem wielu spotkań z ministrem obrony Wielkiej Brytanii Michaelem Fallonem i z brytyjskimi ambasadorami w Polsce, a także tematem rozmów w szerszym gronie europejskich państw. Podkreślił, że przedstawiciele Wielkiej Brytanii za każdym razem zapewniali, że ich kraj nie zmieni swojego stanowiska w NATO, bez względu na rozstrzygnięcia dotyczące UE. „To są dwie różne płaszczyzny” – podkreślił Macierewicz.
Zaznaczył, że ostatnio Wielka Brytania zwiększyła zaangażowanie w bezpieczeństwo północno-wschodniego regionu NATO, w tym krajów bałtyckich i Polski, ale także Ukrainy.
Zdaniem ministra decyzja o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii nie będzie też miała wpływu na rozmowy o postulowanym „natowskim Schengen” – rozwiązaniu, które ma skrócić czas wydawania decyzji o wpuszczeniu i przemarszu sojuszniczych wojsk, bo te negocjacje – zaznaczył – zależą od decyzji poszczególnych państw, a UE nie ma uprawnień do tego typu rokowań z NATO.
Brytyjczycy opowiedzieli się w czwartkowym referendum za opuszczeniem UE; po ogłoszeniu oficjalnych wyników w piątek premier David Cameron zapowiedział, że poda się do dymisji – ze stanowiska ma ustąpić do października. Decyzja Brytyjczyków zatrzęsła globalnymi rynkami.
Jak podała brytyjska komisja wyborcza, za Brexitem w czwartkowym referendum zagłosowało 51,9 proc. wyborców, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnocie.
(PAP)