88-letnia kobieta i jej 70-letni syn zginęli nad ranem we wtorek w pożarze budynku mieszkalnego w Old Irving Park na północnym-zachodzie Chicago.
Z informacji chicagowskiej policji i straży pożarnej wynika, że ok. godz. 2.30 am we wtorek odebrano zgłoszenie o pożarze w dwupiętrowym budynku mieszkalnego w okolicy 3600 N. Kedvale Ave. na północnym-zachodzie Chicago.
Po ugaszeniu pożaru chicagowscy strażacy odkryli dwa ciała na pierwszym piętrze budynku.
Tożsamość ofiar nie została do popołudnia we wtorek ujawniona. Z relacji sąsiadów wynikało, że 88-letnia kobieta była długoletnią mieszkanką budynku, a 70-letni mężczyzną był jej synem.
Akcję gaśniczą utrudniała mroźna pogoda, zamarznięty pobliski hydrant oraz to, że dom był zawalony różnymi rzeczami – podał Departament Straży Pożarnej (Chicago Fire Department, CFD).
Matka i syn mieszkający w tym budynku nie mieli ogrzewania przez wiele miesięcy i używali grzejników. W domu nie było żadnych sprawnych czujników dymu – poinformował CFD.
We wtorek przyczyna wybuchu pożaru była jeszcze ustalana, ale prawdopodobnie miała związek z dogrzewaniem pomieszczeń przy pomocy piecyków.
Po zakończeniu akcji gaśniczej, funkcjonariusze chicagowskiej straży pożarnej rozdawali mieszkańcom okolicy czujniki dymu i broszury informacyjne na temat prewencji pozaru.
(tos)