Na obu chicagowskich lotniska O’Hare i Midway we wtorek około południa wstrzymano wszelkie operacje powietrzne. Powodem był dym, który pojawił się w centrum kontroli radarowej w Elgin. Z budynku przy 1100 Bowes Road ewakuowano wszystkich pracowników.
W efekcie incydentu na lotnisku o’Hare około 13.00 we wtorek w kolejce na pozwolenie na wylot czekało ponad 50 maszyn. Te z samolotów, które zostały odprawione przed pojawieniem się dymu w centrum w Elgin, mogły wystartować.
Jak poinformowała FAA operacje przejęło inne centrum kontroli radarowej w Aurorze – donosi “Chicago Tribune”. Pasażerowie muszą się jednak liczyć z opóźnieniami oraz zmianą rozkładu lotów, a utrudnienia, w zależności od sytuacji, mogą przesunąć się także na kolejne dni.
(tz)