Konserwatywny komentator Tom J. Fitton napisał na portalu Truth Social (platformie społecznościowej stworzonej przez Trumpa – PAP), że “według doniesień nadchodząca administracja Donalda Trumpa jest gotowa ogłosić stan nadzwyczajny i użyć jednostek wojskowych, aby ‘zatrzymać inwazję’ (imigrantów – red.) z czasów Bidena poprzez program masowych deportacji”. Prezydent elekt odpowiedział na ten komentarz, pisząc: “Prawda”.
Podczas kampanii wyborczej Trump zapowiadał, że w pierwszym dniu swojej prezydentury uruchomi “największy program deportacji przestępców w historii Ameryki”, a proces deportacji będzie realizowany przez funkcjonariuszy Gwardii Narodowej oraz inne agencje rządowe.
Prezydent elekt wskazywał również, że wykorzysta ustawę Alien Enemies Act (ustawa o zagranicznych wrogach – PAP) z 1798 r., która pozwala na deportację imigrantów pochodzących z krajów, z którymi USA są w stanie wojny. Ustawa ta była stosowana m.in. podczas II wojny światowej do deportacji Japończyków, Niemców i Włochów. Trump zapowiadał także, że będzie domagał się kary śmierci dla każdego imigranta skazanego za zabójstwo obywatela USA.
Ustawa o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego upoważnia prezydenta do wprowadzenia szczególnych uprawnień w czasie kryzysu, nakładając jednocześnie procedury, które mogą zostać zniesione przez prezydenta lub Kongres uchwalający odpowiednią rezolucję. Od uchwalania ustawy w 1976 r., każdy z prezydentów ogłaszał wiele stanów nadzwyczajnych. Podczas pierwszej kadencji Trump ogłosił ich siedem.
W 2022 r. Departament Bezpieczeństwa Kraju szacował liczbę nielegalnie przebywających imigrantów na ok. 11 mln. Organizacja non-profit American Immigration Council twierdzi, że ich liczba mogła wzrosnąć do 13 mln. Organizacja oszacowała, że koszt deportacji tych osób może wynieść nawet 968 mld dol., przyjmując, że cały proces zająłby ponad 10 lat. Trump zadeklarował, że celem jego administracji będzie deportacja nawet 20 mln osób.
(tos, PAP)