Otyłość może stać się wkrótce groźniejszym czynnikiem ryzyka zachorowania na nowotwory aniżeli palenie papierosów – alarmowali specjaliści podczas sympozjum gastrologów i onkologów w San Francisco (USA).
Z przedstawionych podczas Gastrointestinal Cancers Symposium 2014 danych wynika, że w Stanach Zjednoczonych już co trzeci nowotwór związany jest z nadmierną masą ciała. "Jeśli nie powstrzymamy epidemii otyłości, to w niedalekiej przyszłości stanie się ona głównym czynnikiem ryzyka raka" - powiedział przewodniczący sympozjum prof. Nipun B. Merchant z Vanderbilt University Medical Center (USA).
Przed 50 laty w USA opublikowano raport, w którym przekonywano, że palenie papierosów znacznie zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuca i inne nowotwory. Dziś nikt nie ma co do tego wątpliwości. Palenie tytoniu jest uznawane za jeden z głównych czynników rakotwórczych.
Prof. Nipun B. Merchant podkreślił, że - podobne jak palacze papierosów - na raka częściej chorują również ludzie z nadmierną masą ciała. Bo otyłość znacznie zwiększa ryzyko nowotworów i jest równie niebezpieczna dla zdrowia jak tytoń.
Amerykańskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej (ASCO), które jest współorganizatorem sympozjum, wydało oświadczenie, w którym zapowiada wszczęcie kampanii edukacyjnej, która ma przekonać do odchudzania się, by zmniejszyć ryzyko zachorowania na nowotwory. Można ją porównać do antynikotynowej krucjaty, którą Amerykanie zainicjowali w styczniu 1964 roku.
Prognozy są coraz bardziej niepokojące. Amerykańskie Towarzystwo Onkologiczne ocenia się, że w 2012 r. otyłość, niewłaściwe odżywianie się oraz brak aktywności fizycznej były odpowiedzialne za 191 tys. przypadków nowotworów w Stanach Zjednoczonych. Jeśli nic się w tej kwestii nie zmieni, w 2030 r. z powodu otyłości zachoruje na raka ponad 400 tys. Amerykanów.
Większość ludzi nie jest świadoma zagrożenia. Sondaż przeprowadzony w 2013 r. ujawnił, że zaledwie 7 proc. Amerykanów zdaje sobie sprawę, że otyłość jest czynnikiem ryzyka raka. Tymczasem specjaliści wyliczają, że nadmierna masa ciała zwiększa ryzyko raka jelita grubego, przełyku, trzustki, nerki oraz raka piersi.
Naukowcy wciąż badają powiązania między otyłością i nowotworami. Ogólny mechanizm jest jednak dość dobrze znany: odkładające się w organizmie komórki tłuszczowe zwiększają produkcję hormonów, insuliny, czynników prozapalnych, a także czynników wzrostu, które sprzyjają rozwojowi nowotworów.
Otyłość pogarsza również rokowania u chorych na raka, częściej dochodzi u nich do powikłań i nawrotów choroby. Ryzyko zgonu u otyłych mężczyzn cierpiących na raka jest o 52 proc. większe, a w przypadku kobiet – nawet dwukrotnie.
„Musimy podjąć wszelkie działania, aby uświadomić ludziom, jak bardzo groźna jest otyłość” – powiedział prof. Nipun B. Merchant.
Zbigniew Wojtasiński (PAP)
Reklama