W wyborach powszechnych 5 listopada w Chicago oddano 888 139 głosów (w tym we wczesnym i korespondencyjnym głosowaniu), przy czym zarejestrowanych było 1 498 873 wyborców – podała w komunikacie Chicagowska Komisja Wyborcza.
Frekwencja wyborcza wyniosła 59,25 proc. Cztery lata temu, w 2020 r., frekwencja wynosiła 73,28 proc., a w wyborach prezydenckich w 2016 r. – 71,04 proc. W wyborach prezydenckich w Chicago kandydatka Demokratów, wiceprezydent Kamala Harris, zdecydowanie pokonała Republikanina Donalda Trumpa stosunkiem głosów 76,95 proc. do 21,85 proc.
Najwięcej zagłosowało wyborców z grup wiekowych: 25-34 lata (206 704 oddane głosy), 35-44 lata (169 946), 55-64 lata (145 234). Na terenie Chicago głosowało więcej kobiet niż mężczyzn.
„Z niecierpliwością czekamy na dane, ilu wyborców zagłosowało na kartach do głosowania po polsku. Poinformujemy Państwa o tych danych w najbliższych dniach” – napisała w komunikacie Monika Myśliwiec-Gałuszka, polski koordynator w Komisji Wyborczej Miasta Chicago.
W czwartek, 7 listopada, wciąż liczone były karty od wyborców, którzy głosowali korespondencyjnie, oraz tzw. karty warunkowe („provisional ballots”), które nie zostały policzone we wtorkowych wyborach. Oficjalne wyniki zostaną ogłoszone 2 tygodnie po dniu wyborów, 5 listopada. Na stronie internetowej chicagoelections.gov można sprawdzać wyniki wyborów w Chicago.
(tos)
