Hokeiści Florida Panthers pokonali Edmonton Oilers 3:0 w pierwszym meczu finału play off ligi NHL. Gospodarze w każdej tercji zdobyli gola. Bohaterem spotkania został bramkarz Siergiej Bobrowski, który po raz drugi w tegorocznym meczu play-off zachował czyste konto.
W przeciwieństwie do Florida Panthers, którzy smak rywalizacji o Puchar Stanleya poznali zaledwie rok temu, tylko garstka graczy Oilers kiedykolwiek tego doświadczyła. To było doskonale widoczne w meczu nr 1.
"Nafciarze", dla których była to pierwsza finałowa gra od 2006 roku, mieli wiele okazji do zmiany wyniku, ale za każdym razem brakowało im wykończenia akcji. Problemy miał nawet Connor McDavid wybrany dziewięć lat temu w drafcie z numerem pierwszym przez Oilers. Kanadyjczyk jest liderem strzelców w meczach play off z 31 punktami, a mimo to nie był w stanie przebić się przez obronę drużyny Florydy, mimo że nie brakowało mu szans.
W sumie gracze Edmonton oddali 32 strzały w kierunku bramki 35-letniego Siergieja Bobrowskiego. Rosjanin wszystkie zastopował. Był to jeden z najbardziej spektakularnych popisów bramkarskich w najnowszej historii ligi NHL. Bobrowski w innym tegorocznym meczu play off również nie dał się pokonać. 23 maja zamurował bramkę w rywalizacji z New York Rangers.
Gospodarze na początku pierwszej i drugiej tercji trafiali do siatki rywali. Najpierw uczynił to Carter Verhaeghe a później Evan Rodrigues. Wynik ustalił Eetu Luostarinen, posyłając krążek do pustej bramki na pięć sekund przed końcem meczu.
Drugie spotkanie zaplanowano na poniedziałek, również w Sunrise.
(PAP)