Trylogia chicagowska Grzegorza Dziedzica obejmuje takie tytuły jak: część pierwsza – „Żadnych bogów, żadnych panów” wyróżniona Nagrodą Wielkiego Kalibru za najlepszy kryminalny debiut ostatnich lat, druga – „Gangway” rozgrywa się w Chicago w latach 20. XX wieku w czasie prohibicji, trzecia i ostatnia – „Blady świt” opisuje zmieniającą się rzeczywistość amerykańską w okresie Wielkiego Kryzysu.
Przyjrzyjmy się bliżej jego trylogii i głównemu bohaterowi:
– Pierwsza część – „Żadnych bogów, żadnych panów” to czarny kryminał retro. Akcja dzieje się w polskim Chicago, ponad 100 lat temu, w 1918 roku. Głównym bohaterem całej trylogii jest Teodor Rucki. Przez te trzy książki pokazuję jego drogę bohatera. Zaczyna jako świeżo upieczony sierżant policji chicagowskiej, kończy jako gangster. Ta droga jest ciekawa i wyboista. Książki pokazują wypartą część historii chicagowskiej. Bardzo starałem się (…) zachować zgodność z rzeczywistością historyczną. Jest tam dużo faktów, historii Polonii amerykańskiej. (…) Rzeczywistość, którą opisuję narobiła tu sporo szumu. To nie jest laurka grupy etnicznej. Starałem się oddać klimat tamtych lat i dzielnic, gdzie Polaków od dawna nie ma. Z drugiej strony Teodor Rucki to bohater polonijny. Facet, który do wszystkiego dochodził sam, swoją determinacją, uporem. To jest twardy chłopak. Polonia może odnaleźć w Teodorze Ruckim siebie. Emigracja to nie jest najłatwiejsza sprawa na świecie – opowiadał Grzegorz Dziedzic.
Trylogia chicagowska wyróżnia się umiejętnością oddania klimatu historycznego oraz autentycznością dialogów i dobrze skonstruowanych postaci. Jest genialnie udokumentowana, co sprawia, że książki są nie tylko wciągającymi powieściami, ale również wartościowym zapisem historycznym. Przybliżają czytelnikom specyfikę chicagowskiej Polonii i trudności, z jakimi mierzą się emigranci.
Spotkanie było świetną okazją, by porozmawiać z autorem i zgłębić kulisy powstawania jego powieści, zakupić książki oraz otrzymać dedykację i autograf. Wstęp był wolny.
W spotkaniu, które prowadził znany dziennikarz Daniel Bociąga, uczestniczyło wielu fanów twórczości Dziedzica, którzy zadawali autorowi pytania i chętnie przyłączali się do dyskusji.
O specyfice unikatowych spotkaniach z czytelnikami Grzegorz Dziedzic opowiedział następująco:
– Po premierze każdej książki spotykam się z czytelnikami w Chicago. Tych spotkań jest kilka. Tradycją stało się, że pierwsze, najważniejsze i największe jest w Art Gallery Kafe, bo to jest takie miejsce zaprzyjaźnione i otwarte na polonijne inicjatywy, i od początku bardzo wspierające moje pisanie. Najbardziej lubię spotkania w Chicago i okolicach, bo spotkania z tym czytelnikiem to jest inne doświadczenie niż z czytelnikiem polskim. Czytelnik lokalny wie, o czym ja piszę, używamy tego samego kodu, doświadczyliśmy emigracji. Emigrant będzie inaczej czytał te książki niż nie-emigrant. Spotkanie bardzo udane, liczne, była pełna sala. Lubię spotkania autorskie, a najbardziej lubię trudne pytania.(…) Czasami udaje mi się wybronić, czasami nie.
Spotkanie autorskie stało się okazją nie tylko do podziękowań, ale również do zapowiedzi:
– Bardzo dziękuję czytelnikom i tym, którzy na spotkanie przyszli i tym, którzy na spotkanie nie dotarli, ale chcę, żebyście wiedzieli, że piszę dla was. Spędziłem w Chicago i okolicach połowę swego życia. Jestem tutaj prawie od ćwierć wieku, z tym miejscem się utożsamiam, utożsamiam się z Polonią i piszę przede wszystkim dla was i o was i o naszej historii, którą warto znać bez filtrów. Możemy być dumni skąd przyszliśmy i dokąd doszliśmy. Jako pisarz emigracyjny i polonijny bardzo dziękuję czytelnikom, że jesteście, że czytacie i obiecuję, że nie zawiodę pokładanych we mnie nadziei. W przygotowaniu jest nowa powieść, która ukaże się najprawdopodobniej w nowym roku. Jest to powieść współczesna, też będzie to kryminał, dość zaskakujący z wieloma wątkami transpersonalnymi, nadnaturalnymi, z dużą ilością psychodelików. Myślę, że bardzo ciekawa i unikatowa rzecz się zapowiada i też jest osadzona w Chicago – tak zapowiedział kolejną nowość na rynku, autor Trylogii chicagowskiej.
Grzegorz Dziedzic, były członek redakcji „Dziennika Związkowego”, to polonijny pisarz emigracyjny, który zdobył uznanie zarówno wśród polskojęzycznych czytelników, jak i miłośników literatury emigracyjnej zarówno w Polsce, jak i wśród Polonii na całym świecie. Materiały archiwalne najstarszej polonijnej gazety, ukazującej się bez żadnych przerw od 1908 roku, stały się inspiracją dla Dziedzica do napisania trylogii chicagowskiej.
Tekst: Jola Plesiewicz
Zdjęcia: Dariusz Piłka
[email protected]