Austria, która będzie rywalem Polski w grupie D piłkarskich mistrzostw Europy, zremisowała w St. Gallen z innym uczestnikiem turnieju Szwajcarią 1:1 w swoim ostatnim meczu towarzyskim przed wyjazdem do Niemiec. Zwycięstwa odniosły m.in. Chorwacja, Belgia i Hiszpania.
Austria objęła prowadzenie już w piątej minucie. Florian Kainz przejął piłkę niedaleko własnego pola karnego po niedokładnym podaniu rywala, szybko posłał ją do przodu do Christopha Baumgartnera, a zawodnik RB Lipsk przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów i bez problemu wykończył sytuację sam na sam z bramkarzem Yannem Sommerem.
Do wyrównania doprowadził Silvan Widmer (26.), który dobił piłkę do bramki po strzale Rubena Vargasa i nie najlepszej interwencji bramkarza Heinza Lindnera. Wynik później już się nie zmienił.
Niemiecki selekcjoner gości Ralf Rangnick nie był zadowolony z występu swoich podopiecznych.
"W pierwszej połowie jeszcze coś zagraliśmy, ale w drugiej - cały czas na drugim, góra trzecim biegu. Nie można +trochę+ grać pressingiem, albo się to robi dobrze, albo wcale. To jak z byciem +trochę+ w ciąży, tak się po prostu nie da. W pierwszej połowie nie podobało mi się zachowanie w obronie. Gol +Baumiego+ był zachwycający, ale poza tym cały czas szybko traciliśmy piłkę. W drugiej połowie defensywa wyglądała trochę lepiej, dzięki czemu odzyskaliśmy kontrolę" - analizował.
Sędzią główną była Włoszka Maria Ferrieri Caputi, która nigdy wcześniej nie prowadziła żadnego spotkania drużyn narodowych seniorów.
Austria rozpocznie udział w ME 17 czerwca od starcia z Francją w Duesseldorfie. Z Polską zmierzy się cztery dni później w Berlinie, a fazę grupową zakończy meczem z Holandią 25 czerwca, również w stolicy Niemiec.
Szwajcaria trafiła do grupy A z gospodarzami, Szkocją i Węgrami.
W sobotę odbył się też inny mecz z udziałem dwóch uczestników turnieju w Niemczech: w miejscowości Oeiras pod Lizboną Portugalia przegrała z Chorwacją 1:2. Prowadzenie gościom dał doświadczony Luka Modric, który wykorzystał rzut karny w ósmej minucie. W drugiej połowie do wyrównania doprowadził Diogo Jota (48.), ale zwycięstwo Chorwatom zapewnił Ante Budimir (56.). Cristiano Ronaldo był rezerwowym gospodarzy.
Był to ósmy w historii mecz pomiędzy tymi reprezentacjami i pierwsza wygrana Chorwatów. Portugalia była górą sześciokrotnie.
Zwycięstwa tego dnia odniosły także ekipy Belgii i Hiszpanii.
"Czerwone Diabły" wygrały w Brukseli z Luksemburgiem 3:0 pod okiem sędziego Pawła Raczkowskiego. Gospodarze długo nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę niżej notowanego rywala - pokonali ją dopiero w końcówce pierwszej połowy z rzutu karnego, który wykorzystał Romelu Lukaku (42.). Ten sam piłkarz w drugiej połowie wykorzystał podanie Jeremy'ego Doku i posłał piłkę do pustej bramki (57.), a wynik ustalił Leandro Trossard (81.).
31-letni Lukaku zdobył tego dnia swoje gole numer 84 i 85 w drużynie narodowej. Drugi w belgijskiej klasyfikacji wszech czasów jest Eden Hazard z... 33 trafieniami.
Hiszpania bez problemu poradziła sobie natomiast na Majorce z Irlandią Północną, zwyciężając 5:1, choć zaczęło się od niespodzianki - w drugiej minucie gola zdobył piłkarz gości Daniel Ballard. "La Roja" jednak szybko odzyskała rezon i "wypunktowała" rywali. Gole zdobyli Pedri (12. i 29.), Alvaro Morata (18.), Fabian Ruiz (35.) oraz Mikel Oyarzabal (60.).
Spośród innych reprezentacji, które szykują się do wyjazdu do Niemiec, w sobotę zaprezentowały się też: Słowenia (remis z Bułgarią 1:1 w Lublanie), Serbia (wyjazdowe zwycięstwo nad Szwecją 3:0), Węgry (wygrana w Debreczynie z Izraelem 3:0) oraz Dania (zwycięstwo w Broendby nad Norwegią 3:1; dla gości trafił Erling Haaland, który ma już 31 goli w 33 występach w barwach narodowych).
W piątek grała m.in. Polska, która pokonała na PGE Narodowym w Warszawie Ukrainę 3:1. W poniedziałek biało-czerwoni zmierzą się na tym samym stadionie z Turcją w ostatnim sprawdzianie przed wyjazdem do Niemiec.
Spotkania towarzyskie z udziałem europejskich drużyn, w tym uczestników Euro 2024, rozgrywane będą jeszcze do wtorku. Mecz otwarcia mistrzostw Europy pomiędzy gospodarzami a Szkocją planowany jest na piątek.
(PAP)