Kontrolowana przez Republikanów Izba Reprezentantów USA postawiła we wtorek w stan oskarżenia sekretarza bezpieczeństwa krajowego Alejandro Mayorkasa. Jest to pierwszy przypadek próby zdjęcia z urzędu członka gabinetu prezydenta od 1876 roku.
Mayorkasowi zarzuca się "umyślne i systemowe odmawianie przestrzegania prawa" oraz "złamanie zaufania publicznego". Republikanie od dawna twierdzili, że nie traktował priorytetowo sprawy zatrzymania osób, które nielegalnie przekroczyły granicę.
W akcie oskarżenia uznano, że sekretarz jest „zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego (…) oraz działał w sposób rażąco niezgodny z obowiązkami i zasadami państwa prawa".
Mayorkas jest ponadto oskarżony o składanie fałszywych zeznań przed Kongresem i utrudnianie nadzoru inspektorowi generalnemu Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS).
Za impeachmentem opowiedziało się 214 Republikanów. Przeciwko głosowało 213 ustawodawców, w tym trzech z GOP. Niewielkie jest jednak prawdopodobieństwo, że Mayorkasa oskarży także Senat, gdzie Demokraci mają przewagę.
Według CNN Republikanie oskarżają Mayorkasa o popełnienie przestępstw w związku z sytuacją na południowej granicy, wbrew opiniom ekspertów konstytucyjnych zwracających uwagę na brak wystarczających dowodów przeciwko politykowi.
Z statystyk DHS wynika, że w grudniu 2023 r. służby graniczne natrafiły na ponad 225 tys. imigrantów wzdłuż granicy z Meksykiem. Był to najwyższy wskaźnik od 2000 roku. (PAP)
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski