Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 3 października 2024 18:24
Reklama KD Market

Ekstraklasa piłkarska - ważne wygrane Korony i Pogoni, kłopoty Górnika

Ekstraklasa piłkarska - ważne wygrane Korony i Pogoni, kłopoty Górnika
Pogoń zapewniła sobie zwycięstwo w Lubinie w doliczonym czasie gry fot. Facebook/Kamil Grosicki

Piłkarze czwartej w tabeli Pogoni Szczecin, dzięki bramce w doliczonym czasie gry, pokonali w Lubinie Zagłębie 1:0 w 24. kolejce ekstraklasy. Walcząca o utrzymanie Korona Kielce wygrała z Radomiakiem 2:1, a przedostatni Górnik Zabrze uległ w Białymstoku Jagiellonii 1:2.

"Kiedy wygrywasz po golu w ostatnich minutach, jest to zawsze wyjątkowe zwycięstwo" - cieszył się w Lubinie trener Pogoni Jens Gustafsson.

Triumf gościom zapewnił w 90+2. minucie Marcel Wędrychowski. Radość "Portowców" po tym golu i - za chwilę - po końcowym gwizdku była ogromna.

Czwarty w tabeli szczeciński zespół ma obecnie 39 punktów, podobnie jak trzeci Lech Poznań. "Kolejorz", podbudowany czwartkowym zwycięstwem 2:0 nad Djurgardens w 1/8 finału Ligi Konferencji, zagra w niedzielę w Gliwicach z Piastem.

Powody do radości ma także Korona. Kielczanie, na grząskiej murawie po obfitych opadach mokrego śniegu, wygrali u siebie z Radomiakiem 2:1. Oni też zdobyli zwycięską bramkę w doliczonym czasie - jej autorem był w 90+3. minucie Kacper Kostorz, wprowadzony na boisko dosłownie chwilę wcześniej.

Kielczanie spisują się w tym roku świetnie na własnym boisku - wygrali wszystkie cztery mecze. W tabeli wydostali się ze strefy spadkowej, awansowali na 15. miejsce (26 pkt). Radomiak jest ósmy - 32.

"Piłkarze zrobili mi najwspanialszy prezent. Chyba zorganizowałem najlepszą imprezę dla 10 tys. osób, jaka ostatnio odbyła się w Kielcach" - przyznał trener Korony Kamil Kuzera, który w dniu meczu skończył 40 lat.

Na przedostatnie, czyli siedemnaste miejsce spadł natomiast Górnik - 25. Wynik meczu w Białymstoku z trzynastą Jagiellonią został ustalony już do przerwy.

Zabrzanie wprawdzie prowadzili od 24. minuty po golu słynnego Lukasa Podolskiego, ale po chwili jeszcze piękniejszym strzałem wyrównał Portugalczyk Nene, a w doliczonym czasie pierwszej połowy bramkę zdobył Marc Gual. Hiszpan nie wykorzystał rzutu karnego, lecz pierwszy dobiegł do odbitej przez bramkarza Daniela Bielicę piłki i z łatwością skierował ją do siatki.

Dzień wcześniej piłkarze lidera Rakowa Częstochowa pokonali u siebie Śląsk Wrocław 4:1 i zrobili kolejny krok ku pierwszemu w historii mistrzostwu Polski. Jednym z bohaterów był Hiszpan Ivi Lopez, zdobywca dwóch bramek.

Raków wygrał czwarte ligowe starcie z rzędu, a niepokonany jest od 3 września. Wtedy uległ 0:3 Cracovii, którą... podejmie w następnej kolejce.

Zespół Marka Papszuna zgromadził 58 punktów i o 12 wyprzedza Legię Warszawa, która w niedzielę podejmie Stal Mielec. Śląsk z 29 "oczkami" pozostał na 11. miejscu.

Ważne dla układu dolnych rejonów tabeli spotkanie odbyło się w Gdańsku, gdzie otwierająca strefę spadkową, szesnasta Lechia (25 pkt) rozbiła ostatnią w tabeli Miedź Legnica 4:0.

Dwa gole dla gospodarzy uzyskał Łukasz Zwoliński, który ma już dziewięć goli w tym sezonie. Z kolei bramkę numer 108 w polskiej ekstraklasie zdobył Portugalczyk Flavio Paixao.

Gdańszczanie przerwali serię trzech porażek. Z kolei beniaminek z Legnicy pozostał z 19 punktami i zaczyna odstawać od reszty stawki.

Na niedzielę, oprócz wspomnianych meczów w Gliwicach i Warszawie, zaplanowano spotkanie Warty Poznań z Cracovią.

Obecną serię zakończy poniedziałkowa potyczka Wisły Płock z Widzewem Łódź. "Nafciarze" w środę wygrali zaległy mecz z Wartą 1:0, przełamując się po serii pięciu porażek. Natomiast widzewiacy, bardzo chwaleni jesienią, w rundzie rewanżowej odnieśli tylko jedno zwycięstwo (poza tym cztery remisy i jedna porażka).

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama