Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 17 listopada 2024 16:00
Reklama KD Market

Radny Taliaferro liczy na poparcie Polonii w wyborach na sędziego

Radny Taliaferro liczy na poparcie Polonii w wyborach na sędziego
Frank Spula-prezes ZNP i KPA oraz Chris Taliaferro-chicagowski radny i kandydat na sędziego w powiecie Cook fot. Ewa Malcher

Chicagowski radny z 29. okręgu, Chris Taliaferro, zapewnia, że dzięki swojemu doświadczeniu jest właściwym i solidnym kandydatem na sędziego w powiecie Cook. Wskazuje na swoje długoletnie doświadczenie prawnicze, a także służbę wojsku, pracę w chicagowskiej policji i w biurze szeryfa powiatu Cook oraz ostatnie lata spędzone w Radzie Miasta Chicago.

Chris Taliaferro w studiu Radia WPNA 103.1 FM fot. Joanna Trzos

Radny Taliaferro, którego biuro zlokalizowane jest w tym samym budynku, co popularne polonijne delikatesy na północnym zachodzie Chicago, w rozmowie z „Dziennikiem Związkowym” podkreśla, że zna problemy, z którymi zmagają się mieszkańcy polskiego pochodzenia, bo sami z nimi przychodzą do niego. W wyborach na sędziego w powiecie Cook wystartował, bo wie, że na tym etapie swojego życia jest gotowy, by stać się ważną częścią systemu sądowniczego. Dlatego też prosi o głosy wyborców pochodzenia polskiego w wyborach na sędziego w 11. podokręgu sądowym (11th subcircuit court) powiatu Cook, obejmującym zachodnią część Chicago i pobliskie przedmieścia, w tym Oak Park i Elmwood Park.

Joanna Trzos: Dlaczego zdecydował się Pan wystartować w wyborach na sędziego w 11. podokręgu sądowym (11th subcircuit court)?

Chris Taliaferro: Zawsze kochałem prawo. Jestem weteranem, służyłem przez kilka lat w wojsku, a następnie przez 23 lata byłem policjantem w Chicago, pracowałem także w biurze szeryfa powiatu Cook i dzięki temu miałem też okazję egzekwować prawo. Przez ostatnie prawie 15 lat miałem okazję stosować prawo w różnych sprawach. Bycie sędzią byłoby punktem kulminacyjnym mojej kariery prawniczej. Dlatego chcę zostać sędzią w powiecie Cook. W czasach studiów prawniczych na University of Illinois at Chicago School of Law miałem okazję poznać sędziego, który zainspirował mnie do tego, by pewnego dnia rozważyć możliwość zasiadania na ławie sędziowskiej. Już wtedy wiedziałem, że jest to coś, do czego będę dążył.

Czy może nam Pan przybliżyć 11. podokręg sądowy (11th subcircuit) w powiecie Cook, w którym wystartował Pan w wyborach?

– Jest to bardzo duży podokręg sądu, który rozciąga się od Oak Park na północ aż do Park Ridge, a nawet sięga na zachód do Franklin Park, ale również obejmuje Bellwood, Maywood, Broadview, a także części Elmwood Park i River Grove. To bardzo duży obszar i rozległy podokręg sądowy, który sięga na wschód aż po Cicero. Obszar ten jest zamieszkiwany przez różne grupy, w tym pochodzenia polskiego.

Ma Pan już doświadczenie w prowadzeniu zakończonej sukcesem kampanii zdobyte w wyborach na chicagowskiego radnego. Czy ta w wyborach na sędziego bardzo się różni od tej do Rady Miasta?

– Podobne są aspekty samej kampanii, ale ta w wyborach na sędziego jest o wiele szersza, bo obejmuje rozległy obszar, w tym około siedmiu lub ośmiu przedmieść, które są częścią 11. podokręgu sądowego. Więc jest to o wiele większy obszar do pokrycia, dotarcia z moim programem, zaprezentowania się wyborcom. Aspekty służenia społeczeństwu są nadal takie same w obydwu wyścigach.

Czy ma Pan oponentów w tych demokratycznych prawyborach na sędziego w 11. podokręgu sądowym?

– W wyborach do 11. podokręgu nie wystartował żaden republikański kandydat, a tylko dwóch demokratycznych. Moją rywalką w prawyborach demokratycznych 29 czerwca jest Aileen Bhandari, która pracuje w biurze prokuratora stanowego powiatu Cook. Uważam, że ma bardzo dobre kwalifikacje, ale proszę wyborców polonijnych, by na mnie oddali swój głos.

Dlaczego wyborcy powinni postawić na Pana w tych wyborach na sędziego?

– Cóż, myślę, że moją mocną stroną jest doświadczenie zawodowe i życiowe, dzięki któremu jestem przygotowany do wykonywania zawodu sędziego.

Mając 17 lat, wstąpiłem do wojska, gdzie miałem możliwość służyć naszemu krajowi. W Piechocie Morskiej (U.S. Marine Corps.) spędziłem prawie dziesięć lat, później przez 23 lata służyłem w stopniu sierżanta w chicagowskiej policji, a także pracowałem w biurze szeryfa powiatu Cook.

W 2015 roku wygrałem wybory na radnego w 29. Okręgu, obejmującym zachodnie i północno-zachodnie dzielnice Austin, Belmont Cragin, Galewood, Dunning i Montclare, a w 2019 r. zostałem wybrany na kolejną kadencję.

Byłem także przewodniczącym Partii Demokratycznej w 29. okręgu. Jako radny mam swoje biuro w tym samym budynku, co popularne polonijne delikatesy (Kolatek’s Bakery & Deli) na północnym zachodzie Chicago. Między innymi dlatego mam stały kontakt z Polonią. Mam nadzieję, że uda mi się uzyskać poparcie polskiej społeczności w wyborach na sędziego.

Przez ten czas miałem okazję poznać wielu ludzi i zrozumieć trudną sytuację przeciętnego mieszkańca dzielnicy, a takie zrozumienie, a czasami współczucie jest potrzebne, kiedy zasiada się na ławie sędziowskiej. Przede wszystkim zrozumienie integralności, jakiej potrzebuje ten urząd. Uważam, że moje doświadczenie zdobyte w kontaktach ze społeczeństwem przez poznawanie ludzi przez ostatnie 40 lat mojego życia było bardzo pomocne w przygotowaniu mnie do tego, by zostać sędzią. Potrzebujemy sędziów, którzy znają naszą społeczność i jej problemy, by lepiej orzekać o wymiarze kary, którą nie zawsze musi być więzienie.

Jako prawnik doskonale poznał Pan system sądów powiatu Cook, który jest drugim co do wielkości systemem sądowniczym w kraju. W ostatnich latach system ten jest coraz głośniej krytykowany.

– Nie chcę krytykować naszego systemu sądownictwa, ale potrzebujemy systemu, który jest sprawiedliwy i który pomoże utrzymać zaufanie publiczne. Część mieszkańców uważa, że nasz system sądownictwa zawodzi nasze społeczności, szczególnie na zachodniej i południowej stronie miasta, dlatego musimy znaleźć równowagę. Sprawiedliwość powinna być wymierzana i realizowany w najbardziej odpowiedzialny sposób. Nie zawsze musi to oznaczać wysłanie kogoś do więzienia, ale może obejmować inne środki. Zrozumienie sytuacji w danej społeczności na pewno pomaga w lepszym pełnieniu funkcji sędziego.

W Chicago, które zmaga się od lat z przemocą z bronią palną, można poprawić stan bezpieczeństwa i jaką rolę w tym może odegrać system sądownictwa w powiecie Cook?

– Myślę, że musi być w tej sprawie wspólny front. Wszystkie instytucje powinny pracować razem, a nie osobno. Potrzebna jest współpraca burmistrza, prokuratora stanowego w powiecie Cook, sędziów, a w szczególności szefa sądów w powiecie Cook, policji i biura szeryfa. Myślę, że w ciągu ostatnich dwóch lub trzech lat widzieliśmy, jak te jednostki pracują niezależnie od siebie, często krytykując się nawzajem. Tylko we współpracy możemy stworzyć lepszy system sądownictwa karnego. Wybór odpowiednich ludzi to inny aspekt sprawy.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: 

Joanna Trzos[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama