W ub. czwartek w Tucson odbył się pogrzeb pierwszej i najmłodszej z sześciu śmiertelnych ofiar Jareda Loughnera.
W uroczystościach pożegnalnych 9-letniej Christiny Taylor Green uczestniczyło ponad 2 tysiące ludzi.
Procesję prowadziły dwa samochody strażackie z ogromną flagą amerykańską z południowej wieży zburzonego przez terrorystów nowojorskiego World Trade Center. Christina urodziła się 11 września 2001 roku, w dniu terrorystycznego ataku na USA.
Kilka dni po ataku powiewającą nad ruiną centrum flagę zdjęto i umieszczono w magazynie, gdzie spoczywała do 2008 roku, kiedy to członek fundacji „New York Says Thank You” odzyskał ją i zawiózł do Greensburga w Kansas. Ochotnicy fundacji przyjechali do miasteczka, by pomagać mieszkańcom w odbudowie domów zniszczonych ponad rok wcześniej przez tornado.
Założyciel i przewodniczący fundacji, Jeff Parness, mówi, że była to forma podziękowania tym mieszkańcom Greensburga, którzy po 9/11 pośpieszyli na pomoc nowojorczykom.
Podczas gdy jedni prowadzili roboty przy odbudowie, inni zabrali się do naprawiania flagi znanej obecnie jako „National 9/11 Flag”. Dziury wypełniono flagami wyciągniętymi z gruzów po tornado.
Od tego czasu fundacja podróżuje po całym kraju. Zbiera flagi z innych miejsc nawiedzonych przez katastrofy i przyszywa do „flagi narodowej”. Znajduje się na niej nawet kawałek flagi, na której złożono umierającego Abrahama Lincolna.
Dla Parnessa flaga jest symbolem tego, że „Amerykanie potrafią wspólnie działać i pomagać sobie nawzajem po tragediach i katastrofach”.
Christina Green była uczennicą trzeciej klasy. Ostatnio weszła do szkolnej rady uczniowskiej. Mimo młodego wieku, interesowała się polityką. Wiedząc o tym, sąsiadka zabrała dziewczynkę na spotkanie z kongr. Gabrielle Giffords.
Giffords, główny cel zamachu, przeżyła strzał w głowę i w stanie krytycznym przebywa w szpitalu.
Sprawca masakry cierpi na schizofrenię.
(CNN – eg)