Demokrata z Illinois, kongresman Luis Gutierrez, zakpił z byłego marszałka Izby Reprezentantów Newta Gingricha, mówiąc, że obecny kandydat na prezydenta ma takie samo prawo do wypowiadania się w imieniu katolików, jak on (Gutierrez) w imieniu bardzo wysokich ludzi. Kongr. Gutierrez ma 5 stóp i 6 cali wzrostu.
„Nie mam doświadczenia w byciu człowiekiem wysokim, lecz Newt również niewiele wie o katolikach, choć dużo na ten temat mówi. Nie widzę zatem przeszkód, by ogłosić się prezesem krajowego stowarzyszenia bardzo wysokich Amerykanów”, żartował Gutierrez.
Podobnie jak inni republikanie Gingrich stanął po stronie katolickiego Kościoła w sporze, jaki wybuchł w chwili, gdy prezydent Obama polecił wszystkim pracodawcom, łącznie z dużymi instytucjami religijnymi (jak uniwersytety, szpitale, organizacje charytatywne) zapewnić pracownicom ubezpieczenia medyczne, gwarantujące środki antykoncepcyjne.
Kościół katolicki zabrania stosowania kontroli urodzin. Mimo to, sondaże wskazują, że powyżej 90% katoliczek nie stosuje się do tego zakazu, a ponad 60% katolików poparło decyzję administracji Obamy. Natomiast republikanie uznali to posunięcie za naruszenie I poprawki, gwarantującej wolność wyznania. Biały Dom poszedł na kompromis. Obowiązek zapewnienia środków antykoncepcyjnych przeniósł z pracodawcy na firmy ubezpieczeniowe. Mimo to, kontrowersje wokół tej sprawy nie ustały. Przeciwnie, są wykorzystywane w celach politycznych. Kandydaci na prezydenta mają okazję przedstawiać się jako społeczni konserwatyści.
Gingrich, który przeszedł na katolicyzm zaledwie kilka lat temu (wcześniej był luteranem i baptystą), najprawdopodobniej ulegając swej żonie, Caliście, posunął się nawet do stwierdzenia, że Obama deklarował wojnę przeciwko katolickiemu Kościołowi.
Gutierrez, z wyznania katolik, przyznaje, że nie rozumie stanowiska Kościoła w sprawie środków antykoncepcyjnych. Uważa, że Gingrich, który zmieniał żony tak często jak wyznanie, nie powinien zabierać głosu w imieniu wszystkich katolików. „Mówiąc szczerze, jego osobiste życie nie powinno nas obchodzić. Jednak z chwilą, gdy zaczyna prawić morały innym Amerykanom, gdy oskarża prezydenta o religijne prześladowania i domaga się, by jego osobiste wartości podzielały wszystkie Amerykanki, jego życie staje się częścią publicznej dyskusji”, oświadczył kongr. Luis Gutierrez.
(HP – eg)
