Piłkarze ręczni Krzysztof Lijewski i Sławomir Szmal doceniają wolne dni, które mają z okazji świąt Bożego Narodzenia, a które zazwyczaj są cenną chwilą odpoczynku w przygotowaniach do ważnych imprez. Obaj reprezentanci Polski w Wigilię nie zamierzają się oszczędzać.
Biało-czerwoni przygotowują się obecnie do rozpoczynających się 15 stycznia mistrzostw Europy, które odbędą się w Polsce.
– Święta zawsze są o tej samej porze i mistrzostwa świata czy Europy w piłce ręcznej też są zawsze o tej samej porze, więc tutaj dla nas nie ma żadnej nowości. Każdy ma swoją rutynę, każdy ma jakieś tam swoje doświadczenia i historie związane z okresem świąteczno-noworocznym – powiedział Lijewski.
Reprezentanci Polski, którzy ostatnio przez ponad tydzień przebywali na zgrupowaniu Płocku, rozjechali się do domów, by w gronie bliskich spędzić święta.
– Następnym razem spotkamy się 27 grudnia rano we Wrocławiu, więc raptem trzy, cztery dni odpoczynku, ale dla nas to naprawdę zbawienne, bo regeneracja organizmu to jest na pewno proces długi i każda wolna chwila jest zbawienna – podkreślił rozgrywający Vive Tauron Kielce.
Jego klubowy i reprezentacyjny kolega – Szmal – również ceni tę chwilę oddechu, a także cieszy go perspektywa spotkania z rodziną.
– Bo tego chyba każda osoba potrzebuje. I czas wyciszenia, bo to też nam jest potrzebne – zaznaczył kapitan biało-czerwonych.
Obaj zgodnie przyznali, że zdecydowanie nie trzeba ich przymuszać do jedzenia, a już zwłaszcza w Wigilię.
– Jeżeli chodzi o jedzenie i pilnowanie diety czy wagi, to z tym osobiście problemu nie mam i nigdy nie miałem. Mam dobrą przemianę materii, nigdy sobie nie odmawiałem jedzenia, przy wigilijnym stole tym bardziej. Moja mama jest bardzo dobrą kucharką i przyrządza pysznego karpia, więc na pewno nie będę się oszczędzał – zapewnił z uśmiechem Lijewski.
Szmal z kolei przyznał, że nie jest wybredny.
– Ja jestem taką osobą, która tak naprawdę zjada wszystko i w dosyć dużych ilościach, więc cieszę się na tę świąteczną kolację – dodał bramkarz biało-czerwonych.
(PAP)