Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 18 listopada 2024 10:41
Reklama KD Market

Gary Rabine: Nie można mnie kupić

Gary Rabine: Nie można mnie kupić
Uczestnicy spotkania w siedzibie Związku Narodowego Polskiego

Gary Rabine jest jednym z kilku kandydatów ubiegających  się o republikańską nominację w wyścigu na urząd gubernatora Illinois. Rabine w rozmowie z Joanną Trzos próbuje przekonać wyborców, że ma najlepsze kwalifikacje na najwyższy w Illinois urząd, a także mówi o swoich bliskich związkach z polską społeczością, bo jego już nieżyjąca żona była polskiego pochodzenia, a wielu przyjaciół i bliskich współpracowników ma korzenie w Kraju nad Wisłą.

Gary Rabine
Podczas wywiadu w Radiu WPNA 103.1 FM

Joanna Trzos: Odniósł Pan sukces w biznesie, budując od podstaw firmę Rabine Group, krajowego pioniera w dziedzinie asfaltowania (paving business) oraz kilka innych firm na północno-zachodnich przedmieściach. Dlaczego zdecydował się Pan na start w wyborach na gubernatora?

Gary Rabine: W tym stanie zbudowałem mój biznes i założyłem z żoną tutaj rodzinę. Mam czworo dzieci i troje wnucząt. Chcę pozostać tutaj i chcę tutaj prowadzić mojej biznesy. Mamy trzynaście firm na północno-zachodnich przedmieściach, na obszarze metropolii chicagowskiej, z biurami w Schaumburgu i Chicago. Chcę tutaj pozostać. Nie chcę być wypchnięty z naszego stanu, bo tutaj jest moja rodzina i mój biznes. Dzięki moim biznesom mam niesamowite kontakty w całym kraju w różnych dziedzinach, od ekonomii przez policję po edukację, i chciałbym wykorzystać te kontakty i moje doświadczenie dla dobra tego stanu. Uważam, że jestem osobą, która może naprawdę rozwiązać problemy Illinois, między innymi dzięki relacjom nawiązanym przeze mnie z siatką niesamowitych ludzi, którym wcześniej udało się podobne problemy rozwiązać.

Spadek populacji Illinois to problem, który narasta z roku na rok. Dlaczego tracimy mieszkańców?

– Co najmniej 122 tysiące ludzi opuściło nasz stan w ub. roku. To drugi największy spadek ludności na mieszkańca w Ameryce. Dlaczego? Bo małe biznesy nie są w stanie przetrwać tutaj, rodziny nie chcą żyć w jednym z najbardziej dotkniętym przemocą stanie, nasz system edukacji z indoktrynacją dzieci jest wykolejony, a więc ludzie nie chcą tutaj zostać. Gospodarka, przestępczość i edukacja – te trzy rzeczy powodują, że ludzie opuszczają nasz wspaniały stan.

Czy ma Pan program, dzięki któremu można zatrzymać tych, którzy myślą o opuszczeniu Illinois?

– Jestem przekonany, że dzięki moim relacjom z jednymi z najlepszych umysłów w dziedzinie ekonomii w historii naszego kraju, będących w moim zespole, jesteśmy tego w stanie dokonać. W moim zespole są ludzie, którzy brali udział w historycznych zmianach w naszym kraju. Jeden z moich mentorów był zespole doradców ekonomicznych w administracji Reagana. Więc jestem przekonany, że z właściwymi ludźmi jesteś w stanie zmienić Illinois. Udało się to byłemu republikańskiemu gubernatorowi Indiany Mitchelsowi Danielsowi, który w 2009 roku wyciągnął stan z zapaści i wprowadził wiele poważnych zmian w systemie podatkowym. To niewiarygodne, w jakim miejscu są Indiana czy Tennessee w porównaniu do tego, gdzie były 10, 15 lat temu, więc tak – można zmienić gospodarkę w stanie. Jako biznesmen wiem, że w życiu należy się kierować zdrowym rozsądkiem w poszukiwaniu rozwiązań, a najlepszym przywódcą jest ten, którego nie da się kupić. Zawsze podejmuję zdroworozsądkowe decyzje i nie można mnie kupić.

Czy to pomogło Panu odnieść biznesowy sukces?

– Nie poszedłem do college’u i zacząłem swój pierwszy biznes zaraz po ukończeniu liceum. Staliśmy się największą komercyjną firmą asfaltową (paving company) w Ameryce, z projektami wykonywanymi w całym kraju. Wierzę, że etyka pracy i ciężka praca, która jest w moim DNA i wszystkich, którzy są wokół mnie, są moimi atutami. Kiedy wygram wybory, sprawię, że najlepsi ludzie, oddani swojej pracy, będą pracować w mojej administracji. Myślę, że polska społeczność w Ameryce dobrze wie, o czym mówię.Moja polskiego pochodzenia żona Cheryl (z domu Blackowicz) zmarła około 15 miesięcy temu. Była niesamowitą kobietą, inteligentną, z etyką pracy. Jej rodzina, moi przyjaciele, są Polakami i są to niesamowici ludzie, którzy kierują się w życiu zdrowym rozsądkiem i etyką pracy. Rozumieją, co to jest socjalizm. Potrzebujemy, by więcej ludzi zrozumiało, że jeśli pozwolimy socjalistycznemu środowisku błyszczeć, możemy znaleźć się w bardzo trudnej sytuacji.

Kiedy w marcu ubiegłego roku ogłaszał Pan swój start w republikańskich prawyborach na gubernatora, był Pan trzecim zadeklarowanym kandydatem w tym wyścigu, ale pierwszym z okolic Chicago. Na liście kandydatów przybyło kilka nazwisk. Którego z kandydatów uważa Pan za najgroźniejszego rywala?

– Wśród tych siedmiu osób może tylko pięciu kandydatów tak naprawdę przykłada się do swojej kampanii. Około półtora tygodnia temu po raz pierwszy zająłem pierwsze miejsce w sondażu. Myślę, że pomogło ostatnie medialne zainteresowanie moją osobą.

Czy ma to związek z pozwem złożonym przeciwko ogłoszonemu przez prezydenta Joe Bidena obowiązkowi szczepień dla pracowników dużych firm?

– Tak, byłem powodem wraz z moim przyjacielem w tym pozwie przeciwko nałożonemu przez administrację Bidena obowiązkowi szczepień przeciwko COVID-19 lub przeprowadzania testów przez pracowników firm zatrudniających powyżej 100 osób. Sąd Najwyższy USA orzekł na naszą korzyść i zdecydował, że nałożony przez OSHA (Agencję Bezpieczeństwa i Higieny Pracy) obowiązek szczepień powinien zostać wstrzymany. To było dla nas ogromne zwycięstwo w Sądzie Najwyższym i ważna rzecz dla wszystkich biznesów.

Jednym z Pana kontrkandydatów w republikańskich prawyborach jest burmistrz Aurory Richard Irvin, którego kampanię ponoć wspiera najbogatszy mieszkaniec Illinois, Ken Griffin.

– Nie sądze, aby Ken (Griffin) zainwestował już w kampanię tej osoby, ale wiem, że już krążą takie pogłoski. Ale mnie to nie obchodzi, ile i kto zainwestuje w jego kampanię, bo uważam, że on (Irvin) jest Demokratą, a Demokrata w republikańskich prawyborach na pewno mnie nie pokona. W tym wyścigu jestem jedynym, który zawsze głosował na kandydatów Partii Republikańskiej.

Nigdy wcześniej nie startował Pan w żadnych wyborach, ale wspierał Pan finansowo kampanie republikańskich kandydatów.

– Tak, w przeszłości uczyłem się polityki, wspierając kampanie wyborcze między innymi na stanowych prokuratorów i szeryfa, oraz pomagając w różnych wyścigach.

Jeżeli wygra Pan prawybory Partii Republikańskiej w czerwcu, to w listopadzie stanie Pan do pojedynku z ubiegającym się o reelekcję demokratycznym gubernatorem JB Pritzkerem, którego Pan nazywa „oderwanym od problemów Illinois miliarderem”.

– Urodziłeś się z kilkoma miliardami dolarów, niech cię Bóg błogosławi, to wspaniałe, ale to nie oznacza, że masz doświadczenie w budowaniu biznesu. On (Pritzker) takiego doświadczenia nia ma. Kiedy zaczyna się od dołu, tak jak w moim przypadku, od szkoły średniej z kilkoma tysiącami dolarów w kieszeni, od tworzenia małej firmy, a potem większej, to trzeba się po drodze zmierzyć z wieloma wyzwaniami, pracujesz dużo ciężej, doceniasz dużo więcej i wiesz, jak pracować, a przede wszystkim jak pracować dla innych. A jeśli miałeś wszystko podane na tacy, to nie nadajesz się na gubernatora stanu, gdy musisz pracować dla 12 milionów ludzi.

Rozmawiamy 2 lutego, w dniu, kiedy gubernator Pritzker wygłasza w Springfield doroczne orędzie o stanie stanu i przedstawia projekt budżetu, w którym znalazł się pakiet pomocowy, dzięki któremu mieszkańcy zaoszczędzą prawie miliard dolarów w podatkach. Jak Pan ocenia jego propozycje?

– Oceniam, że to zła wiadomość, bo przez te trzy lata on do bólu nas opodatkował, ponad cztery miliardy dolarów w dodatkowych podatkach. Podatek od nieruchomości mamy najwyższy w kraju, podatek od sprzedaży paliwa jest drugim najwyższym w kraju, więc ponieważ jest rok wyborczy, bawi się w Świętego Mikołaja w ostatnim roku rządów, aby zdobyć wsparcie ludzi, i to jest obrzydliwe. Mam nadzieję, że nie dacie się na to nabrać, bo jeżeli wygra wybory, to w 2023 roku będzie znowu podnosić podatki.

W tym roku prawybory odbędą się w czerwcu, a nie w marcu. Jak Pan komentuje zmiany w kalendarzu wyborczym?

– 28 czerwca – zapamiętajcie tą datę, bo chcemy, aby wszyscy poszli głosować w prawyborach. Uważam, że zmiana w kalendarzu wyborczym nie była dobrą decyzją. Zresztą moim zdaniem zmiany granic okręgów wyborczych zostały zmanipulowane przez Partię Demokratyczną, bo faworyzują kandydatów ubiegających się o reelekcję. Nie ma to jednak znaczenia, bo wygramy. Zapraszam na moją stronę internetową rabineforgovernor.com, na której można znaleźć więcej informacji na temat mojego programu i mojej kampanii.

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiała:

Joanna Trzos[email protected]

Zdjęcia: Andrzej Brach


5

5

6

6

3

3

4

4

2

2

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama