Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 10 października 2024 23:23
Reklama KD Market

MŚ piłkarek ręcznych - Serbia - Polska 25:21. Nieudana inauguracja

Polskie piłkarki ręczne od porażki z Serbią 21:25 (13:16) rozpoczęły w Llirii rywalizację w grupie B mistrzostw świata, których gospodarzem jest Hiszpania. W pierwszym piątkowym meczu tej grupy Rosjanki pokonały Kamerun 40:18.

Zbyt nerwowa gra biało-czerwonych w decydujących momentach spotkania przesądziła o wygranej Serbek.

Siedmiu minut potrzebowały Polki na zdobycie pierwszego gola, ale i rywalki nie były zbyt dokładne, stąd ich skromne prowadzenie 2:1. Chwilę potem Serbia, szósta drużyna poprzedniego mundialu w 2019 roku, wygrywała już 5:2. W 12. minucie biało-czerwone wykorzystały grę w przewadze i zdobyły kontaktową bramkę (4:5). Gdy wydawało się, że doprowadzenie do remisu będzie kwestią czasu, przeciwniczki wykorzystały serię ich prostych błędów i znów pewnie wygrywały (9:5).

Jeszcze przed przerwą podopieczne trenera Arne Senstada zmarnowały kilka okazji na zdobycie kontaktowego gola. W ważnych momentach popełniały techniczne błędy, tymczasem przeciwniczki tak często się nie myliły i utrzymywały korzystny rezultat. W polskim zespole w pierwszej połowie na wyróżnienie zasłużyła Natalia Nosek, która zdobyła w tym czasie cztery bramki.

Na początku drugiej odsłony znów skuteczniejsze były zawodniczki z Bałkanów. W 37. minucie prowadziły 19:13. Niemoc strzelecką przerwała Aleksandra Rosiak dopiero w 38. minucie. Po niej koleżanki zaliczyły dwa kolejne trafienia i straty zmniejszyły się.

W 44. minucie Monika Maliczkiewicz, która była mocnym punktem zespołu, złapała po rzucie rywalki piłkę, podała dokładnie na kontrę do Magdy Balsam, a ta udanie zakończyła akcję i było już tylko 18:20. W odpowiedzi rywalki trafiły w poprzeczkę, a Rosiak wreszcie strzeliła kontaktowego gola. Przy stanie 20:21 w 49. min Kobylińska zmarnowała znakomitą okazję na wyrównanie i nie wykorzystała karnego, podobnie jak kilka minut wcześniej Balsam.

Sporym mankamentem Polek była też nieumiejętna gra w przewadze. Serbki takie sytuacje wykorzystywały i półtorej minuty przed końcem wygrywały 25:21. Końcówka zdecydowanie nie należała do biało-czerwonych. Mnożyły się błędy, a zespół wicemistrzyń świata z 2013 roku coraz spokojniej realizował swoje zadania. W dodatku między słupkami stanęła Kristina Graovac, która obroniła pięć z sześciu rzutów.

W kolejnych spotkaniach grupy B podopieczne norweskiego szkoleniowca Senstada rozegrają w Llirii (25 km od Walencji) 5 grudnia z drużyną Rosyjskiej Federacji Piłki Ręcznej i 7 grudnia z Kamerunem. Oba pojedynki zaplanowano na godz. 18.

Tytułu broni Holandia, która przed dwoma laty pokonała w meczu o złoto Hiszpanię 30:29. W spotkaniu o brązowy medal Rosja okazała się wtedy lepsza od Norwegii 33:28.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama