Prezydent USA Joe Biden i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poruszyli temat sytuacji humanitarnej na granicy UE z Białorusią i wyrazili głęboki niepokój nieregularną migracją - podał w środę Biały Dom w komunikacie o spotkaniu liderów Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.
"Przywódcy poruszyli temat sytuacji humanitarnej na granicy Unii Europejskiej z Białorusią i wyrazili głęboki niepokój nieregularnymi przepływami migracyjnymi" - napisano w oświadczeniu.
Biały Dom podał też, że von der Leyen i Biden dyskutowali również na temat "wspólnych zobowiązań na rzecz suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy".
"Dodatkowo wyrazili dalsze wsparcie dla politycznej i gospodarczej stabilności Irlandii Północnej" - czytamy.
Biden i von der Leyen mieli też z zadowoleniem przyjąć rewitalizację stosunków UE i USA oraz rozwiązanie sporów handlowych i współpracę w zakresie walki z pandemią oraz inwestycji w infrastrukturę.
Jak powiedziała po spotkaniu z Bidenem von der Leyen, temat kryzysu na granicy był jedną z głównych kwestii rozmów w Białym Domu i oboje zgodzili się, że nie jest to "kryzys migracyjny", lecz hybrydowy atak reżimu Łukaszenki w celu "destabilizacji demokratycznych sąsiadów Białorusi".
"Znamy ten schemat działania ataków hybrydowych. Jesteśmy przyzwyczajeni do nich, widzieliśmy je przy okazji prób ingerencji w nasze wybory, widzimy cyberataki i rozsiewanie dezinformacji. Teraz widzimy instrumentalizację migrantów na granicy UE" - powiedziała polityk. Zapowiedziała też, że obie strony wprowadzą nowe sankcje przeciwko białoruskiemu reżimowi i rozważą sankcje przeciwko liniom lotniczym organizującym loty migrantów.
Zapytany w środę o kwestię sankcji szef dyplomacji USA Antony Blinken odmówił jednoznacznej odpowiedzi, stwierdzając że Stany Zjednoczone nie mówią z wyprzedzeniem o nakładaniu restrykcji.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)