W sierpniu ktoś zgłosił kradzież wazonów na cmentarzu Highland Memorial Park w Libertyville na dalekich północno-zachodnich przedmieściach Chicago. Wazony z mosiądzu i brązu były warte kilkaset dolarów każdy.
Dochodzenie przeprowadzone przez funkcjonariuszy szeryfa powiatu Lake wykazało, że setki podobnych wazonów zostało skradzionych z innych cmentarzy w Woodstock, North Chicago i innych miejscowościach w powiecie Lake i McHenry.
Dzięki współpracy organów ścigania z okolicznych miejscowości zidentyfikowano dwóch podejrzanych. To 41-letni Marcos Mendez z Waukegan i 30-letni Fermin Tonche-Gallardo z Waukegan. Ustalono, że kradli oni wazony i sprzedawali je w skupach złomu za ułamek wartości. Wazony były następnie przetapiane w celu odzyskania cennych metali.
Tonche-Gallardo został aresztowany 9 października. W piątek, 11 października drugi podejrzany był poszukiwany.
Prokuratura zatwierdziła dla obu mężczyzn zarzuty kradzieży I uszkodzenia nagrobka, lecz mogą one być jeszcze one rozszerzone.
Szeryf powiatu Lake wyraził oburzenie i rozczarowanie, że do incydentów doszło w miejscach wiecznego spoczynku, uważanych za święte.
Władze sprawdzają jeszcze, czy punkty skupu złomu mogą ponieść odpowiedzialność prawną za kupno kradzionych przedmiotów.
(jm)