Zwracając się do tysięcy wiernych przybyłych na plac Świętego Piotra papież powiedział: "Przykro mi, że nie jestem z wami na placu, ale czuję się już lepiej. Potrzebna prewencja". Słychać było, że dalej ma problemy z głosem. Franciszek wraca do zdrowia i oszczędza je przed inauguracją Roku Świętego w Wigilię, gdy odprawi również następnie pasterkę.
Po odmówieniu modlitwy Anioł Pański papież powiedział: "Umęczona Ukraina jest dalej celem ataków na miasta, które czasem niszczą szkoły, szpitale, kościoły. Niech zamilknie broń i niech rozbrzmiewają pieśni bożonarodzeniowe".
"Módlmy się o to, aby w Boże Narodzenie mogło dojść do zawieszenia broni na wszystkich frontach wojny; w Ziemi Świętej, na Ukrainie, na całym Bliskim Wschodzie, na całym świecie" - wezwał Franciszek.
Dodał następnie: "Z bólem myślę o Strefie Gazy, o tym wielkim okrucieństwie, o ostrzeliwanych dzieciach, o bombardowaniu szkół i szpitali. Ile okrucieństwa".
W rozważaniach poprzedzających modlitwę Anioł Pański papież mówił o "pięknie" kobiet ciężarnych. "Niech błogosławione będzie każde macierzyństwo" - podkreślił. "Żadne dziecko nie jest błędem" - oświadczył.
Z kaplicy Franciszek pobłogosławił figurki Dzieciątka Jezus do domowych szopek, przyniesione przez dzieci na plac Świętego Piotra. "Ja też mam swoją" - dodał.
Z Watykanu Sylwia Wysocka (PAP)