Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 15:23
Reklama KD Market

55 lat dla ojca z Tinley Park, którzy pobił córkę na śmierć po kłótni o bal szkolny

Po ponad dwóch latach od tragedii, która wstrząsnęła społecznością południowo-zachodnich przedmieść Chicago, usłyszał wyrok ojciec oskarżony o brutalne morderstwo własnej córki tuż przed ukończeniem przez nią szkoły średniej. 44-letni Mohammed Almaru ma spędzić w więzieniu 55 lat, bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.

Autor: Mohammed Almaru, Mia Maro fot. Tinley Park Police Department

Wyrok w sprawie śmierci 17-letniej licealistki, Mii Maro, zapadł 7 października. Sąd powiatu Cook skazał ojca dziewczyny, 44-letniego Mohammeda Almaru na 55 lat więzienia. Mężczyzna będzie miał zaliczone ponad dwa lata, które spędził w areszcie, ale nie będzie miał możliwości ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie. Oznacza to, że odsiadywanie wyroku zakończy w wieku 97 lat.

W sierpniu br. Almaru został uznany za winnego morderstwa pierwszego stopnia swojej córki w 2022 r. Prokuratura udowodniła podczas procesu, że pobił ją na śmierć metalową rurką i gumowym młotkiem, bo podejrzewał, że dziewczyna go okłamuje.

Do zdarzenia doszło 1 maja 2022 r. W piwnicy w domu przy West 167th Street w Tinley Park policja znalazła posiniaczone ciało dziewczyny. Na miejscu zbrodni znaleziono metalową rurkę i gumowy młotek, którym ofierze zadane zostały ciosy. Jako pierwsza ciało odkryła ciotka licealistki, która od paru dni nie mogła się z nią skontaktować.

W domu znajdował się także ojciec dziewczyny, 42-letni wówczas Almaru, który ewidentnie próbował popełnić samobójstwo, przecinając sobie nadgarstki i gardło. Analiza toksykologiczna wykazała także, że mężczyzna zażył dużą ilość preparatów farmakologicznych.

Detektywi odkryli również, że w dniu zbrodni Almaru wysłał wiadomość do syna, w której przyznaje, że „stracił rozum i stracił kontrolę”.
W domu miała znajdować się również matka dziewczyny, ale nie była w stanie jej obronić.

Przed tragedią córka miała często kłócić się z ojcem. Powodem nieporozumień był udział Mii w szkolnym balu (ang. prom). Według dokumentacji sądowej, początkowo ojciec pozwolił jej wziąć w balu udział, lecz potem zmienił zdanie, twierdząc, że „nie ufa jej”.

Niecały tydzień przed zdarzeniem dziewczyna miała rozbić też samochód należący do ojca. Według dokumentacji sądowej, wysłała wówczas wiadomość do ciotki, wyznając, że boi się, że ojciec ją zabije.

W dniu śmiertelnego pobicia Almaru napisał w wiadomości do syna, że Mia „ukrywała przed nim informacje, dlatego musiał wyciągnąć je z niej siłą”.

Stanowa agencja ds. rodzin i dzieci (Department of Children and Family Services, DCFS) oraz policja potwierdziły, że nie miały wcześniej kontaktu z rodziną.

Mia była uczennicą ostatniej klasy Victor J. Andrew High School w Tinley Park. Była zainteresowana karierą w stomatologii. Przyjaciele opisali ją jako troskliwą i wesołą. Dziewczyna miała pomagać opiekować się matką, która w 2019 r. doznała urazu mózgu i była przykuta do łóżka.

Sędzia odrzucił wnioski obrońców Almaru o nowy proces oraz o ponowne rozpatrzenie wyroku.

Joanna Marszałek
[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama