Stany Zjednoczone zrobią wszystko, co możliwe, aby uwolnić chrześcijańskich misjonarzy, obywateli USA i Kanady, uprowadzonych na Haiti – zapewnił we wtorek w stolicy Ekwadoru, Quito, sekretarz stanu Antony Blinken.
"Nieustannie skupiamy się na tym problemie" – powiedział Blinken podczas wizyty w Ekwadorze.
"Zrobimy co w naszej mocy, aby pomóc rozwiązać tę sytuację" – podkreślił sekretarz stanu.
Zbrojny gang uprowadził w sobotę na wschód od stolicy kraju, Port-au-Prince, 17 misjonarzy i członków ich rodzin - 16 Amerykanów i Kanadyjczyka. Francuska agencja AFP poinformowała, powołując się na haitańskie źródła bezpieczeństwa, że porywacze żądają za ich uwolnienie 17 milionów dolarów.
Od lat Haiti pogrąża się w chaosie i przemocy. Sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej po zabójstwie w lipcu prezydenta Jovenela Moise'ego. W kraju, zwłaszcza w stolicy, rośnie liczba porwań dla okupu.
Z tego też względu rząd USA zaleca swym obywatelom unikania podróży do tego kraju, podkreślając, że Amerykanie są tam "regularnie ofiarami porwań". (PAP)