Kierowca w Kalifornii, który według świadków próbował wjechać swoim pickupem w pieszych na chodniku, został wyciągnięty przez przechodniów z samochodu i pobity na śmierć - poinformowało biuro szeryfa Los Angeles. 40-letni mężczyzna zginął na miejscu.
Jak podał w poniedziałek dziennik "USA Today", do wydarzenia doszło w sobotę. Poprzedziła je sprzeczka w barze w Hawthorne, niedaleko Los Angeles. Mężczyźnie zidentyfikowanemu jako Melguin Lopez Santos kazano opuścić lokal.
Jak przekazał lokalnej gazecie "Daily Breeze" porucznik Hugo Reynaga z biura szeryfa, śledczy czekają na wyniki autopsji, aby przekonać się, czy mężczyzna doznał obrażeń podczas walki, która doprowadziła do jego śmierci.
Według "USA Today" 40-letni Lopez Santos wyszedł z baru, ale wrócił, kierując ciężarówką. Skierował ją na chodnik i omal nie wjechał w kilka osób.
"Klienci baru próbowali wyciągnąć kierowcę z pojazdu, ale on przyspieszył i jechał ciężarówką w stronę pobliskiego budynku. (…) Klienci wyciągnęli w końcu kierowcę z pojazdu i najpierw doszło do sprzeczki, a następnie do bijatyki" – podkreślił w oparciu o zgromadzone relacje "USA Today".
Dziennik dodał, że wezwani policjanci zobaczyli mężczyznę leżącego na ziemi. "Służby medyczne podjęły działania w celu ratowania życia, ale (mężczyzna) został uznany za zmarłego na miejscu zdarzenia" – podkreśla gazeta.
Według lokalnych władz dotychczas nie dokonano żadnych aresztowań. Cztery osoby biorące udział w bójce współpracują w śledztwie.
Żona mężczyzny wzywała do zgłoszenia się każdego, kto wie coś na temat tego wydarzenia. (tos, PAP)