18-letni uczeń szkoły średniej, oskarżony o strzelaninę w teksańskim liceum, został zwolniony z aresztu po wpłaceniu kaucji. W incydencie cztery osoby doznały obrażeń, w tym jedna jest w krytycznym stanie.
Jak podało w piątek radio publiczne NPR, policja w Teksasie oskarża nastolatka Timothy’ego Georgea Simpkinsa o środową strzelaninę w klasie szkoły Timberview High School w Arlington.
18-letni uczeń otworzył ogień podczas bójki. Zranił cztery osoby, a następnie uciekł, ale później został zatrzymany.
Simpkins usłyszał trzy zarzuty napaści z użyciem śmiercionośnej broni. Sędzia wyznaczył kaucję w wysokości 75 tys. dolarów. Po jej wpłaceniu nastolatek wrócił do domu.
Według funkcjonariuszy 15-letni postrzelony uczeń pozostaje w stanie krytycznym. Trafiony kulą 25-letni nauczyciel jest w dobrym stanie. Nie podano, jakich obrażeń doznały dwie inne osoby.
Policja stwierdziła, że do strzelaniny doszło po bójce. Jak podkreśla AP rodzina nastolatka powiedziała, że był zastraszany i wcześniej dwukrotnie okradziony w szkole.
"Decyzji, którą podjął, biorąc broń, nie usprawiedliwiamy. (…) To nie było w porządku. Ale on próbował się bronić" – uzasadniała rzeczniczka rodziny Carol Harrison Lafayette.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)