Sekretarz stanu Antony Blinken przybył w poniedziałek wieczorem do Paryża. We wtorek ma spotkać się z ministrem spraw zagranicznych Francji Jean-Yves Le Drianem oraz doradcą francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona.
Następnie we wtorek i środę Blinken weźmie udział w posiedzeniu ministerialnym Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju.
To pierwsza wizyta wysokiego rangą amerykańskiego urzędnika we Francji, odkąd USA ogłosiły w połowie września nowy sojusz z Australią i Wielką Brytanią w regionie Indo-Pacyfiku. Efektem ubocznym tego porozumienia było storpedowanie przez Canberrę wielkiego kontraktu z Paryżem na dostawę francuskich okrętów podwodnych, wartego co najmniej 40 mld dolarów.
Pod koniec zeszłego tygodnia rzecznik amerykańskiej dyplomacji Ned Price mówił, że w czasie wizyty Blinkena "kontynuowane będą dyskusje na temat wzmocnienia relacji między Stanami Zjednoczonymi i Francją po serii ostatnich problemów".
Według Price'a omawiane ma być w szczególności "bezpieczeństwo w regionie Indo-Pacyfiku”, ale także "kryzys klimatyczny, ożywienie gospodarcze po pandemii Covid-19, stosunki transatlantyckie oraz współpraca z naszymi sojusznikami i partnerami w celu sprostania wyzwaniom i wykorzystania globalnych szans".
"Nasze rozmowy muszą prowadzić do konkretnych działań, które pokażą, jak poprzez wspólną pracę odbudowujemy zaufanie” – mówiła przed wyjazdem Blinkena do Paryża asystent sekretarza stanu USA ds. Europy Karen Donfried.
Prezydenci USA i Francji, Joe Biden i Emmanuel Macron, 22 września postanowili podczas rozmowy telefonicznej rozpocząć proces szeroko zakrojonych konsultacji, aby przywrócić wzajemne zaufanie.(PAP)