Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce wygrali na wyjeździe z Motorem Zaporoże 26:25 (14:13) w meczu 3. kolejki grupy B Ligi Mistrzów.
Przed tą kolejką obie ekipy miały na koncie po jednym zwycięstwie i porażce. Faworytem był polski zespół i wydawało się, że szybko przejął kontrolę nad meczem. Od stanu 2:3 kielczanie zdobyli bowiem cztery bramki z rzędu i długo utrzymywali dwu, trzybramkowe prowadzenie.
Ukraińcy kontakt złapali tuż przed przerwą, a na początku drugiej połowy doprowadzili do remisu po 14.
Goście znów zbudowali niewielką przewagę, ale mecz stawał się coraz bardziej zacięty; dwóch zawodników gospodarzy ukarano czerwonymi kartkami. Vive w dodatku seryjnie marnowało rzuty karne. Z dziewięciu goście wykorzystali tylko dwa. W efekcie na pięć minut przed końcem Motor niespodziewanie wygrywał 23:22.
Mistrzowie Polski zwarli jednak szyki, a świetnie w ich bramce spisywał się Andreas Wolff. To dzięki jego interwencjom zespół pozostał w grze i w 58. minucie odzyskał prowadzenie, które udało się utrzymać do końca.
(PAP)