Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 07:20
Reklama KD Market

Piłkarska LK - kolejna niespodzianka Rakowa - KAA Gent pokonany

Raków Częstochowa pokonał w Bielsku-Białej belgijski zespół KAA Gent 1:0 (0:0) w pierwszym meczu czwartej rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji. Rewanż w Belgii odbędzie się 26 sierpnia.

Raków zmagania w LK rozpoczął od drugiej rundy eliminacji, w której okazał się lepszy od litewskiego zespołu Suduva Mariampol, a w następnej od rosyjskiego Rubina Kazań.

Pierwsza połowa czwartkowego spotkania stała pod znakiem dominacji KKA Gent. Częstochowianie bardzo mądrze się bronili i w tej części gry tylko raz dopuścili, aby rywal przeprowadził groźną akcję.

W 33. minucie, kiedy Raków przeprowadzał atak pozycyjny, belgijska ekipa nieoczekiwanie przejęła piłkę i przeprowadziła kontrę. Tarik Tissoudali znalazł się sam przed bramkarzem, ale górą w tym pojedynku był Vladen Kovacevic.

W pierwszych 45 minutach podopieczni Marka Papszuna oddali dwa strzały, które ewentualnie mogły wyrządzić szkodę przeciwnikowi. Jednak po próbie Konrada Cebuli na wysokości zadania stanął Sinan Bolat, a uderzenie Milana Rundica było niecelne.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy, to istna "obrona Częstochowy" w wykonaniu Rakowa. Przeciwnik mimo kilku dogodnych sytuacji nie zdołał objąć prowadzenia.

Impuls do zmiany sytuacji dało wejście na murawę Vladislavsa Gutkovskisa. W 64. min jego zespół objął prowadzenie. Po rozegraniu rzutu rożnego w polu karnym KKA Gent powstało zamieszanie, a piłkę w siatce umieścił Andrzej Niewulis.

Dwie minuty później mogło być 1:1, ale po strzale w idealnej pozycji Tarika Tissoudali piłka odbiła się od słupka.

Raków kończył mecz w dziesiątkę. Ze względu na uraz plac gry w 90. min opuścił Wiktor Długosz, a limit zmian został wcześniej wykorzystany. Sędzia przedłużył spotkanie o ponad siedem minut, ale Belgowie nie zdołali wyrównać.

Częstochowianie mecze eliminacji LK rozgrywają jako gospodarze w Bielsku-Białej ze względu na duży koszt odpowiedniego dostosowania swojego obiektu do wymogów tych rozgrywek oraz na większą pojemność trybun stadionu, na którym na co dzień gra w pierwszej lidze miejscowe Podbeskidzie.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama