Redakcja
Rodzina 20-letniego Alexa Kearnsa, studenta college’u, który popełnił samobójstwo na skutek błędnej informacji o długu w wysokości 730 tys. dolarów w aplikacji Robinhood, pozwała do sądu właścicieli aplikacji.
Rodzice 20-letniego Alexa Kearnsa – który popełnił samobójstwo, przekonany, że stracił 730 tysięcy dolarów – pozwali firmę świadczącą usługi finansowe Robinhood. Uważają, że firma agresywną reklamą przyciąga młodych, niedoświadczonych ludzi i wprowadza ich do świata obrotu giełdowego bez odpowiedniego nadzoru.
Dan, Dorothy i Sydney Kearns – ojciec, matka i siostra Alexa Kearnsa – twierdzą, że firma brokerska zwabiła ich syna i brata w świat wysokich finansów i naliczyła 730 tys. dolarów długu na koncie przy użyciu wyrafinowanych opcji handlowych, które są przeznaczone dla bardziej doświadczonych osób na rynku akcji.
„Chociaż Alex był tylko seniorem w szkole średniej, kiedy otworzył konto z Robinhood i miał niewielkie lub żadne dochody, Robinhood ustalił, że był wystarczająco wykwalifikowany, aby wejść w świat handlu wyrafinowanych opcji finansowych” – napisała w pozwie rodzina Kearns. „Robinhood nie tylko pozwolił Alexowi otworzyć konto, ale pozwolił mu również handlować opcjami, kiedy Alex był zaledwie studentem college’u”.
Brak doświadczenia Alexa sprawił, że doszedł on do przekonania o długu w wysokości 730 tys. dolarów. Zwracał się wielokrotnie do działu łączności z klientami firmy Robinhood z pytaniem, z czego wynika jego dług, ale zawsze otrzymywał zautomatyzowaną wiadomość z żądaniem, aby zdeponować około 178 tys. dolarów do końca czerwca.
Alex Kearns zaczął panikować, obawiając się, że jego rodzina będzie musiała pokryć jego zobowiązanie. Nie zdawał sobie sprawy, że mógł sprzedać opcje i rozliczyć zakłady – byłby w stanie w ten sposób pokryć koszty. Wiadomość, że nic nie jest winny firmie, przyszła za późno – już po samobójstwie. Alex Kearns rzucił się pod pociąg w czerwcu 2020 roku.
Robinhood wydał w poniedziałek 8 lutego oświadczenie mówiąc, że firma była „zdruzgotana śmiercią Alexa Kearnsa” i że podjęła kroki, aby poprawić swoje materiały edukacyjne i upewnić się, że przedstawiciele obsługi klienta na żywo są „bardziej dostępni”.
(kk)
