Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 11 października 2024 19:26
Reklama KD Market

Szef MSZ o relacjach polsko-amerykańskich: dominująca będzie ciągłość

Szef MSZ Zbigniew Rau spodziewa się, że w czasie prezydentury Joe Bidena w relacjach polsko-amerykańskich będzie dominowała głównie ciągłość. Polska jest filarem wschodniej flanki NATO, a tym samym najbardziej fundamentalnym w naszej części Europy sojusznikiem USA - mówił Rau w poniedziałek w Radiu Łódź.

Szef polskiej dyplomacji spodziewa się głównie ciągłości w relacjach USA z naszym krajem. "Wynika to z założeń geopolitycznych, które są określone przez stale intensyfikującą się rywalizację amerykańsko-chińską. W tej rywalizacji Rosja jest ewidentnie po stronie chińskiej, z tym, że Rosja została uznana przez tzw. grupę mędrców (...) NATO za główne zagrożenie militarne dla członków Paktu Północnoatlantyckiego, więc tutaj oczywiście nic się zmienić nie może" - mówił minister.

Jak dodał, Polska jest "filarem wschodniej flanki NATO, a tym samym jest tym najbardziej fundamentalnym w naszej części Europy sojusznikiem Stanów Zjednoczonych". Niewiele - zdaniem szefa MSZ - powinno się też zmienić jeśli chodzi o zaangażowanie ekonomiczne USA w projekt Trójmorza, szczególnie w wymiarze infrastruktury energetycznej. "Ale także pozostają możliwości zaangażowania się ekonomicznego, gospodarczego w tę cyberprzestrzeń Trójmorza" - dodał Rau.

Szef MSZ spodziewa się zmiany jeśli chodzi o styl uprawiania polityki zagranicznej przez Bidena. "Będzie zapewne nieco inny, ale mówimy o formie, bo treść sprowadza się nadal do tego samego, do przywództwa Stanów Zjednoczonych w zachodnim świecie" - zaznaczył Rau. Dodał, że nowa amerykańska administracja stawia "w dość wyraźny sposób" na działania wspólne z partnerami europejskimi, czego dowodem - w jego odczuciu - są decyzje dotyczące powrotu do porozumienia paryskiego ws. klimatu czy WHO.

Minister podkreślił jednocześnie, że "Polska zawsze będzie stać na straży jedności transatlantyckiej", ponieważ - jak mówił - "z tego słyniemy bardziej niż wiele innych krajów UE".

Joe Biden został zaprzysiężony na prezydenta USA 20 stycznia. Pierwsze dni w Białym Domu poświęcił głównie odwracaniu decyzji swego poprzednika Donalda Trumpa, szczególnie tych, które Demokraci krytykowali najgłośniej. Nowy prezydent m.in. rozpoczął proces powrotu USA do paryskiego porozumienia klimatycznego czy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), wstrzymał prace nad rurociągiem Keystone XL czy zniósł zakaz otrzymywania funduszy federalnych przez organizacje międzynarodowe przeprowadzające i promujące aborcję. (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama