Mały samolot lecący z Michigan do Chicago zgubił w powietrzu oponę, która spadła na podwórko przy domu w północno-zachodniej części miasta. Maszyna bezpiecznie wylądowała na lotnisku O’Hare. Nikomu nic się nie stało.
Mieszkaniec dzielnicy Jefferson Park, położonej na północnym zachodzie Chicago w rejonie lotniska, zawiadomił policję, że przed 7 pm w czwartek 21 stycznia na swoim podwórku znalazł oponę, która – jak przypuszczał, oderwała się od samolotu podchodzącego do lądowania na O’Hare i spadła na jego dom w okolicy 5500 West Leland Avenue. Nikt na ziemi nie został ranny.
Przedstawiciele miejskiego Departamentu ds. Lotnictwa cywilnego zostali wcześniej powiadomieni o problemach samolotu lądującego około godz. 6.15 pm w czwartek 21 stycznia na pasie Runway 28Center na lotnisku O’Hare. Z lewej strony podwozia maszyny wydobywały się iskry. Okazało się, że samolot stracił jedną z opon.
Pomimo tych problemów maszyna bezpiecznie wylądowała. Na pokładzie małego samolotu należącego do Boutique Air znajdowało się dwóch członków załogi i pięciu pasażerów. Nie zgłoszono żadnych obrażeń. Samolot wykonywał lot 835 na trasie z Ironwood w stanie Michigan do Chicago.
W piątek nie było wiadomo, dlaczego samolot stracił oponę. Śledztwo w sprawie tego incydentu wszczęła Federalna Agencja Lotnictwa (FAA). (tos)