Louis Capriotti z Chicago Heights, który groził przemocą demokratom, pozostanie w areszcie. Sąd uzasadnił, że mężczyzna stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego i odmówił wyznaczenia kaucji.
45-letni Louis Capriotti z Chicago Heights jest oskarżony o grożenie zabójstwem w czasie inauguracji prezydenckiej na Kapitolu. Wiadomość z pogróżkami mężczyzna zostawił na poczcie głosowej kongresmena z New Jersey 29 grudnia ubiegłego roku. W wiadomości naszpikowanej przekleństwami powiedział, że jeśli „pewne osoby myślą, że Joe Biden położy rękę na Biblii i wejdzie do tego (słowo niecenzuralne) Białego Domu 20 stycznia, to niestety są w błędzie. (słowo niecenzuralne) Otoczymy (słowo niecenzuralne) Biały Dom i zabijemy każdego (słowo niecenzuralne) demokratę, który wejdzie na (słowo niecenzuralne) trawnik”.
Nie jest to pierwsza wiadomość, którą Capriotti nagrał na poczcie głosowej członka Kongresu – mężczyzna przez lata pozostawiał wiadomości politykom, ale jego najbardziej niepokojące słowa pojawiły się na tydzień przed szturmem na Kapitol. W ujawnionych właśnie nagraniach mężczyzna grozi Kamali Harris i innym politykom. Zdaniem prokuratorów, nagrania wiadomości od Capriottiego świadczą o spisku przeciwko życiu wielu nowo mianowanych, najwyższych rangą, urzędników w kraju.
W środę 20 stycznia sędzia federalny Gabriel Fuentes odmówił wyznaczenia kaucji argumentując, że żadne warunki zwolnienia Capriottiego nie zapewnią bezpieczeństwa publicznego.
Adwokat oskarżonego Jack Corfman mówił z kolei, że śledczy mają wyłącznie słowa, nie mają natomiast żadnych dowodów na to, że mężczyzna chciałby zrealizować którąś ze swoich pogróżek – Capriotti nie posiada broni i nie planował podróży do Waszyngtonu. Sędzia Fuentes stwierdził jednak, że groźby Capriottiego są krzywdą „samą w sobie”. „Groźby krzywdzą ludzi. Terroryzują ich, sprawiają, że ludzie się boją!” – powiedział sędzia.
(kk)