Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 12 października 2024 01:21
Reklama KD Market

Rozpoczęły się wybory prezydenckie

Rozpoczęły się wybory prezydenckie
O godz. 6.00 am we wtorek w Chicago otworzyły się pierwsze lokale wyborcze. Głosować można do 7 pm. Każdy wyborca w dniu wyborów został przydzielony do swojego lokalu wyborczego i w nim powinien oddać głos lub wyborcy mogą głosować w jednej z 51 placówek wczesnego głosowania. W dniu wyborów jest możliwość osobistej rejestracji. Od osób rejestrujących się do głosowania wymagane jest przedstawienie dwóch dokumentów tożsamości, co najmniej jeden z nich musi posiadać aktualny adres zamieszkania wyborcy. Wyborcy mogą również znaleźć więcej informacji na stronie www.chicagowybory.com. We wtorek, 3 listopada, w dniu wyborów prezydenckich Chicagowska Komisja Wyborcza prosi o kontakt polskojęzycznych wyborców pod numerem telefonu 312-269-5702 . Wyborcy mogą również zadzwonić do Centralnego Biura Wyborczego “Election Central” pod numer telefonu 312-269-7870. Linia telefoniczna Centralnego Biura Wyborczego będzie czynna tylko w dniu wyborów. O zwycięstwie kandydata na prezydenta w wyborach nie decyduje liczba bezpośrednio oddanych głosów na kandydata, lecz reprezentujący poszczególne stany członkowie tzw. Kolegium Elektorskiego. W prawie wszystkich stanach obowiązuje zasada "zwycięzca bierze wszystko", według której kandydat, który wygrał wybory w danym stanie otrzymuje głosy wszystkich jego elektorów niezależnie od tego, jak wysoko pokonał swojego przeciwnika. Tylko w Nebrasce i Maine głosy elektorskie rozdzielane są proporcjonalnie do rozkładu głosów bezpośrednich. Liczba głosów elektorskich zależy od ludności stanu. Zamieszkana przez blisko 40 mln osób Kalifornia ma ich 55, Idaho z populacją powyżej 1,7 mln osób ma czterech. Do zwycięstwa potrzeba co najmniej 270 głosów elektorskich. Ubiegający się o drugą kadencję prezydent USA Donald Trump w poprzednich wyborach w 2016 roku uzyskał ich 304. Większość stanów ma na tyle ukształtowane wyborcze preferencje, że wynik wyborów prezydenckich jest w nich de facto znany jeszcze przed głosowaniem. I tak, można przewidywać, że np. Nowy Jork przypadnie Demokratom, a Karolina Południowa - Republikanom. Gra toczy się więc o stany wahające się (tzw. swing states). W tym roku zaliczane są do nich najczęściej Floryda, Pensylwania, Michigan, Wisconsin, Karolina Północna, Iowa oraz Arizona, rzadziej - Georgia, Teksas oraz Ohio. W noc wyborczą sukcesywnie spływać będą rezultaty głosowania w poszczególnych okręgach w stanach. Wybory są w tym roku wyjątkowe z uwagi na masowe głosowanie wczesne. Do wtorku rano w ten sposób udział w wyborach wzięło już prawie 100 mln  obywateli USA. Liczba ta stanowi ponad 72 proc. całkowitej frekwencji z wyborów w 2016 roku. (tos, PAP)

Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama