Urząd pełnomocnika rządu ds. Polonii i Polaków za granicą dysponuje znaczącą częścią środków przeznaczonych na wsparcie Polonii; w tym roku było to ponad 55 mln zł - mówił we wtorek w Sejmie pełnomocnik Jan DziedziczakDziedziczak przedstawił we wtorek posłom z sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą informację na temat finansowania opieki nad Polonią w 2020 roku.
Przypomniał, że urząd pełnomocnika rządu ds. Polonii i Polaków za granicą dysponuje "znaczącą częścią środków będących w przeszłości do dyspozycji Senatu przeznaczonych na wsparcie Polonii" i że "w tym roku było to ponad 55 mln zł".
Poinformował, że pozostałe środki przeznaczane na wsparcie Polonii to "choćby 20 mln związane z inwestycjami, a więc nieruchomościami polonijnymi" pozostające w gestii Ministerstwa Spraw Zagranicznych, 4 mln zł "zaplanowane w budżecie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i pozostałych resortów" oraz "10 mln zł na wielki projekt państw polskiego w postaci TVP Wilno".
Jak zaznaczył, łącznie środki na Polonię wyniosły w tym roku ponad 100 mln zł. Środki te były pierwotnie do dyspozycji Senatu, który przydzielał dotacje organizacjom polonijnym. Zgodnie z ustawą budżetową na 2020 rok środki przeznaczone na opiekę nad Polonią i Polakami za granicą przeniesiono z budżetu Kancelarii Senatu do budżetów: Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Ministerstwa Edukacji Narodowej oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
"Do kancelarii premiera w 2020 roku przesunięto 59,7 mln zł. Po wybuchu pandemii koronawirusa, której przecież nikt się nie spodziewał na początku roku 2020 r., kiedy konstruowany był budżet, zwróciliśmy do budżetu część środków na walkę z pandemią i w budżecie pełnomocnika pozostało 55 mln zł" - powiedział Dziedziczak.
2 kwietnia po podpisaniu ustawy budżetowej przez prezydenta rząd poinformował wszystkie organizacje polonijne, które aplikowały do Senatu o środki na swoje projekty o możliwości ubiegania się o nie poprzez złożenie wniosku do KPRM.
Dziedziczak zaznaczył, że w związku z tym, że w tym roku budżet został uchwalony nie w styczniu, ale na przełomie marca i kwietnia, uruchomiono procedurę pozwalającą na skrócenie procedury ubiegania się o dotację. Dodał, że wprowadzono też zasadę, że do kosztów projektu można było zaliczyć wydatki poniesione przed uchwaleniem budżetu i przed przyznaniem dotacji, czyli na przykład w styczniu, lutym i marcu.(PAP)
PAP
