Po raz kolejny Polish Yacht Club był współorganizatorem Polonia Cup Regatta , w których wzięły udział nie tylko polonijne jednostki, ale również amerykańscy skipperzy. Regaty były organizowane w Montrose Harbor na terenie patronującego całej imprezie Corinthian Yacht Club. Użyczył on motorówek oraz sprzętu potrzebnego do obsługi zawodów.
Pogoda dopisała – wiatr wiejący z prędkością ok. 15 węzłów na godzinę, słońce i nieduża, dochodząca do 3 stop fala, zapowiadała udane rejsy. I jak się później okazało takie właśnie były.
W tym roku wszystko odbyło się trochę inaczej, niż w poprzednich latach. Instrukcje do żeglugi, świetnie przygotowane przez Marcina Koziarskiego, były podane droga internetowa. Nie było tradycyjnej odprawy skipperów. Można było się porozumiewać przy pomocy radia na kanale 72. Komisja Regatowa w składzie: Kinga Kosmala, Marzena Oborski, Allan Teske, Mirek Wroński oraz Jim Richter informowali flagami o całej sekwencji startów. Nad rozwożeniem bojek, bezpieczeństwem oraz pomocą dla mniejszych jednostek czuwali Wojtek Ryttel, oraz Stalova.
Punktualnie o godzinie 12:10 wystartowały mniejsze jachty wchodzące w skład pierwszej sekcji. Potem kolejno następne sekcje – coraz większe regatowe maszyny. Kolorowe spinakery dodawały jachtom nie tylko prędkości, również dostojeństwa. Widać było bardzo wyraźnie jak te które rozwinęły, pozostawiały w dali jachty płynące tylko na podstawowym foku i grocie.
Po pokonaniu ok. 8 mil morskich i ok. 2 godzinach linie mety kolejno przecinały te najszybsze. Komisja Regatowa skrupulatnie zapisywała czas przecięcia linii mety potwierdzony sygnałem dźwiękowym. Na pokładach słychać było głośne gratulacje przeplatane śmiechem załóg zadowolonych z ukończenia wyścigu. Wszystkie jachty przypłynęły do Montrose Harbor. Przed budynkiem Corinthian Yacht Club odbyło się uroczyste ogłoszenie rezultatów regat. Można je znaleźć na stronie internetowej Polish Yacht Club Chicago oraz Poloniacupregatta.com.
W tym roku zwycięski puchar wśród wszystkich sekcji przypadł s/y Meat. Po rozdaniu nagród skipperzy dyskutowali o przebiegu wyścigów, manewrach oraz taktyce regatowej. W miłej atmosferze załogi przeniosły się na zacumowane przy pomostach jachty, gdzie rozbrzmiewały szanty. Podziękowania należą się organizatorom, uczestnikom, skipperom oraz załogom. Szczególnie kierowane są one do Corinthian Yacht Club, Polish Yacht Club Chicago, Marcina Koziarskiego oraz Kingi Kosmali. Zapraszamy na nasze następne imprezy nie tylko dla żeglarzy. Każdy, kto pragnie pożeglować, może z nami tego sportu spróbować. Więcej informacji na naszej stronie internetowej Polish Yacht Club Chicago. org lub Facebook. Żeglujmy bezpiecznie!
Marzena Oberski - Komandor Polish Yacht Club Chicago
Reklama